Mecenasi Wiedzy z Warszawy i Białegostoku wspierają czytelnictwo

Agencja Reklamy Medialnej Baron Media Grzegorza Żyłowskiego mieści się w Warszawie. W samym jej sercu - przy ulicy Żelaznej. Ale ponieważ serce pana Andrzeja jest nadal na Podlasiu, przedsiębiorca włączył się bez wahania w akcję "Czytam, więc wiem" - wykupił prenumeratę naszych wydawnictw Szkole Podstawowej w Wojnach Krupach koło Szepietowa. - Kiedy ja do niej chodziłem, uczyło się tu z 200 uczniów - wspomina pan Grzegorz. - Dziś jest ich około 60, ale szkoła jest bardzo fajna, tak jak była, więc to jej uczniom chcę pomóc. Uważam, że wasza akcja ma sens i włączyłem się w nią z przyjemnością.

Agencja reklamy to nie jest jedyny biznes, który Grzegorz Żyłowski prowadzi w stolicy nadal mieszkając w Wojnach Szubach Szlacheckich. Pod logo Baron ma także dwa sklepy (przy ulicach Floriańskiej i Żelaznej). To Baron - smaki nadbużańskie z przysmakami z naszego regionu oraz chlebami i wędlinami. Przy ulicy Żelaznej i na warszawskim Torwarze pan Grzegorz otworzył także salony piękności i masażu. Pod marką Baron oczywiście.

Jego warszawska przygoda z biznesem zaczęła się cztery lata temu, ale zawsze podkreśla, że choć swoje 50-hektarowe gospodarstwo w Wojnach oddał w dzierżawę rodzinie, to jego dom jest cały czas tu, właśnie na Podlasiu.

Do grona naszych Mecenasów Wiedzy dołączyło także wydawnictwo Studio Astropsychologii. Dzięki niemu prenumeratę dostanie Zespół Szkół Integracyjnych nr 1 w Białymstoku.

- W pomoc szkole zaangażowaliśmy się z powodu chęci szerzenia czytelnictwa wśród młodych ludzi - wyjaśnia Mariusz Warda, redaktor naczelny wydawnictwa. - W tej chwili coraz częściej sięgają oni po książki, które mogłyby im wskazać nowe nurty i kierunki. My próbujemy tym nurtom dać głos. Wbrew obiegowej opinii nie wydajemy tylko książek stricte astrologicznych lub talii kart, ale bardzo duży nacisk kładziemy na publikacje wspomagające rozwój osobisty. Chcemy oferować młodzieży książki, z których dowiedzą się, jak odrzucić ograniczenia i wykorzystać swoje naturalne predyspozycje. A to, jak wierzymy, znacząco przyda im się w dorosłym życiu.

Jak dodaje redaktor Warda, wybór firmy padł akurat na tę szkołę z powodu renomy, jaką cieszą się jej uczniowie i absolwenci. Ich otwartości oraz ciekawości świata. - Chcemy wspomóc ich w poszerzaniu swoich horyzontów i przekraczaniu kolejnych barier codzienności - dodaje pan Mariusz. Prowadzone przez niego wydawnictwo istnieje od dwudziestu lat. Wydaje publikacje poradnikowe, które mają na celu poprawę jakości życia osób je czytających oraz otworzenie ich oczu na zjawiska niejednokrotnie wypychane poza ramy konwencjonalnej nauki.

- Trafiamy do osób, które wierzą, że czasami to, że nie można czegoś zmierzyć lub zważyć niekoniecznie musi oznaczać, że to coś nie istnieje - podkreśla Mariusz Warda.