MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Makrobiotyczna kolacja wigilijna - przepisy

Agata Sawczenko
Bożena Schleicher, specjalistka z medycyny chińskiej i makrobiotyki
Bożena Schleicher, specjalistka z medycyny chińskiej i makrobiotyki
Aby świąteczna wieczerza była zdrowa, trzeba w przygotowaniu potraw uwzględnić kilka zmian - mówi Bożena Schleicher, specjalistka z medycyny chińskiej i makrobiotyki. - Zamiast mąki pszennej użyć orkiszowej, zamiast oleju rafinowanego - oliwy.

Kurier Poranny: Święta - kojarzą się niestety coraz częściej z wielkim obżarstwem. Oczywiście - każdy z nas może sobie postanowić, że będzie jadł z umiarem. Ale jak sprawić, by świąteczne jedzenie było naprawdę zdrowe, a jednocześnie zgodne z tradycją? Myśli Pani, że to możliwe?

Bożena Schleicher: - Oczywiście, nawet jestem tego pewna. Bo moja makrobiotyka to jest właściwie nasza polska wigilia. Dla mnie ważne jest zarówno zdrowie, jak i tradycja. I jeśli chodzi o kolację wigilijną, to tak naprawdę te dwie rzeczy w ogóle się nie wykluczają. Wieczerza wigilijna jest właściwie kolacją makrobiotyczną.

Czyli na Wigilię każdy Polak odżywia się zdrowo? Byle tylko nie jeść za dużo?

- Ma szansę odżywiać się zdrowo. Wystarczy zmienić tylko kilka rzeczy.

Czyli co?

- Mąkę pszenną zastąpić owsianą, jęczmienną, orkiszową. Zamiast margaryny użyć sklarowanego masła lub tłuszczu kokosowego. Groch gotować z glonem kombu, który zapobiega gromadzeniu się gazów i wzdęciom. Zasady są naprawdę bardzo proste.

Jak wygląda wieczerza wigilijna w Pani domu?

- Zawsze u nas jest barszcz z kiszonych buraków, uszka - tyle że robiąc je, białą mąkę zastępuję mąką orkiszową, jest groch - albo ciecierzyca z kapustą. Piekę też pasztet z fasolki albo z soczewicy lub ciecierzycy. Jak mam jeszcze siłę, to robię jeszcze gołąbki z kaszy gryczanej lub z kaszy mazurskiej. No i oczywiście są ciasta. Te nasze ciasta są takie same jak w innych domach, tyle że zamiast białej mąki do ich pieczenia używam mąki orkiszowej, owsianej, a margarynę zastępuję masłem sklarowanym albo tłuszczem kokosowym. No a mak jest przecież zawsze makiem, bakalie - bakaliami. No i piernik jest zawsze tradycyjnym piernikiem.

Czyli z tego wynika, że tradycja każe odżywiać się zdrowo.

- Tak, oprócz tego, że tradycyjnie do wigilii powinna siadać parzysta liczba osób, a liczba potraw powinna być nieparzysta, że dzielimy się opłatkiem, to również tradycyjnie potrawy na wieczerzę wigilijną powinny składać się ze wszystkich płodów: pola, sadu, ogrodu, lasu i wody. Dawniej i dziś wieczerza wigilijna składa się z potraw postnych. Jadłospis był tak przemyślany, żeby uwzględnić wszystkie płody z całego roku. Z lasu pochodziły grzyby, orzechy, miód, z pola kasze, rośliny oleiste, zboża, jarzyny, owoce, a z rzek, jezior i stawów - ryby Do najbardziej typowych i tradycyjnych zestawów ludowych potraw wieczerzy wigilijnej należały: barszcz z buraków, lub zupa grzybowa, bigos postny, kasza jaglana ze śliwkami lub fasola z kapustą, kluski z makiem, kisiel z owsa, kutia, piernik, orzechy i jabłka. I tak właściwie nic się nie zmieniły te nasze zwyczaje.

Wigilijne przepisy makrobiotyczne

Uszka

Zaczynam od przygotowania kapusty kiszonej z grzybami. Na pół kilograma kapusty daję jedną cebulkę, pięć-sześć suszonych grzybków, trzy suszone śliwki, dwie łyżki oliwy. Doprawiam do smaku sosem sojowym tamari, pieprzem, majerankiem, dodaję jałowiec, rozmaryn i listek laurowy.

Grzybki najpierw trzeba umyć i zalać wodą, by pomoczyły się godzinę. Następnie trzeba je osobno ugotować. A w rondlu na oliwie z oliwek z niewielkim dodatkiem tłuszczu kokosowego, duszę cebulkę, podlewając ją nieco bulionem. Do zeszklonej, ale nie przysmażonej cebulki dodaję kapustę, wcześniej troszkę pokrojoną. Mieszam. Dodaję grzybki, wodę, w której się moczyły, śliwki. I gotuję do miękkości - godzinę, półtorej. Potem doprawiam do smaku.

Można uszka zrobić bez kapusty, z samymi tylko grzybkami. Wtedy trzeba je ugotować, pokroić bardzo drobno, na oliwie zeszklić cebulkę, dodać grzyby i tylko doprawić solą i pieprzem.

Jeżeli chcemy, by to było jeszcze zdrowsze, można przemycić suszoną pokrzywę i garść zielonej pietruszki.
Takim farszem nadziewamy ciasto półdrożdżowe. Na to ciasto potrzeba nam pół kilo (w sumie) mąki orkiszowej i owsianej, 2 deko drożdży, troszeczkę soli, 4 łyżki oleju słonecznikowego, 2 łyżeczki miodu, 3 łyżeczki soku z cytryny, szklankę letniej wody - może być woda po rodzynkach albo słód jęczmienny z wodą.

Drożdże mieszamy z łyżeczką miodu, dajemy dwie łyżki mąki, troszkę letniej wody i odstawiamy, żeby sobie wyrosły. Mąkę przesiewamy i mieszamy z solą, dodajemy sól i wyrośnięte drożdże oraz dwie albo trzy łyżki soku z cytryny i dwie-trzy łyki oleju lub stopionego sklarowanego masła. Wyrabiamy ciasto i zostawiamy na chwilę do wyrośnięcia. Potem odrywamy po kawałeczku, rozwałkowujemy i formujemy pierożki, paszteciki albo knysze. Pieczemy albo gotujemy. Gorące pieczone paszteciki możemy posmarować słodem jęczmiennym rozrobionym z odrobiną wody - wtedy będą pięknie błyszczące.
Groch z kapustą

Przebieramy pół kilo żółtego grochu łuskanego. Zalewamy wodą i odstawiamy, by się moczył całą noc. Następnego dnia gotujemy go w tej samej wodzie. Zbieramy pianę. I dodajemy kawałeczek glonu kombu. Glon kombu w kuchni makrobiotycznej jest używany zawsze do gotowania fasoli i grochów oraz wszystkich strączkowych warzyw. Eliminuje takie dolegliwości jak gazy, wzdęcia. Gdy groch jest ugotowany i mięciutki, doprawiam go solą, daję kurkumę, kminek, majeranek, świeży czosnek - jeden albo dwa starte ząbki, sól, pieprz, troszeczkę soku z kiszonych ogórków i jednego kiszonego ogóreczka. A w tym czasie mamy ugotowaną kapustę - taką z przepisu na uszka, mieszamy razem i jest pyszna kapusta z grochem.
Gołąbki z kaszą gryczaną lub jęczmienną i grzybami suszonymi

Blanszujemy główkę kapusty: włoskiej, pekińskiej czy zwykłej białej.

Przebieramy kaszę gryczaną. Do rondelka, w którym będziemy ją gotować, dodać jedną drobno pokrojoną cebulę. Trzeba ją trochę podgotować. Gdy puści ten ostry smak, to dodaję drobno pokrojone, namoczone grzyby, wrzucam kaszę, daję oliwę do smaku, sól. Gotuję.

Następnie na oliwie z oliwek duszę dwie cebule, dodaję innych suszonych grzybków, można jeszcze dodać kilka deko pieczarek. Jak wszystko się poddusi, doprawiam do smaku solą, pieprzem, dodaję troszkę majeranku i całą garść zielonej pietruszki. Mieszam to razem z kaszą gryczaną i zawijam gołąbki. Do tych gołąbków zawsze robię sos grzybowy albo sos pomidorowy - na oliwie z oliwek lub na maśle sklarowanym albo na tłuszczu kokosowym robię zasmażkę z mąki kukurydzianej, rozprowadzam ją mleczkiem sojowym albo mleczkiem owsianym lub mleczkiem ryżowym. I do smaku zagęszczam śmietanką z mleka kokosowego.

Bardzo dobre gołąbki są też, jak się połączy kaszę gryczaną z kaszą mazurską.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny