Magnat sprawdzał Pogoń

Magnat Juchnowiec sprawdził formę czwartoligowca z Łap.

Piłkarze Pogoni Łapy przygotowujący się do czwartoligowych rozgrywek piłkarskich nie osiągnęli imponujących wyników podczas gier kontrolnych. Dwie porażki oraz dwa remisy, to bilans spotkań. Trener łapian, Bohdan Kucharski, nie przywiązuje większej wagi do wyników sparingowych.

Wzmocnienia czy uzupełnienia?

- Końcowym przetarciem przed ligą będzie pojedynek w pucharze Polski z Piastem Białystok. Ten mecz da pełniejszy obraz tego, co potrafi mój zespół. Do tej pory próbowaliśmy gry w różnych ustawieniach, w trudnych warunkach pogodowych i fatalnej, błotnistej i nierównej nawierzchnia boisk. Teraz muszę wszystko przeanalizować i wybrać optymalny wariant - powiedział szkoleniowiec Pogoni.

Dwie nowe twarze pojawiły się w kadrze Pogoni. Są to Łukasz Głowicki oraz Mariusz Choroszewicz. W przypadku Mariusza trudno powiedzieć, że jest "nowy". Rozpoczynał bowiem swoją przygodę z piłką w drużynach młodzieżowych Pogoni Łapy. Później, wraz z rodziną, przeprowadził się do Białegostoku, gdzie grał w juniorach miejscowego Hetmana i Piasta. Ten 18-letni piłkarz jest obrońcą i - wydaje się - na grę w pierwszym zespole będzie musiał jeszcze poczekać.

Łukasz Głowicki ma 23 lata i jest napastnikiem, wychowankiem Włókniarza Białystok, grającym ostatnio w barwach Korony Dobrzyniewo. W barwach Korony należał do najskuteczniejszych egzekutorów. - Brakuje mi jeszcze większej ilości gier z nowymi kolegami, żeby się lepiej zrozumieć. Przyszedłem do tej drużyny nie po to, żeby sobie pobiegać. Chcę grać jak najlepiej i zwyciężać - powiedział Łukasz.

Do zespołu powrócił po chwilowej absencji Przemysław Dryglas oraz Marcin Leśniewski. Niewykluczone, że drużyna zostanie uzupełniona jeszcze jednym lub dwoma graczami.

Pogoń Łapy: od lewej Bohdan Kucharski (trener), Robert Kucharczyk, Marcin Miłosiewicz, Artur Kulesza, Radosław Demiańczuk, Michał Brzozowski, Konrad Bajda. W dolnym rzędzie: Robert Gąsowski, Mariusz Gałczyk, Łukasz Minow, Wojciech Gumieniak, Hubert Łapiński. Na zdjęciu brauje Pawła Halickiego, Michała Jeziorowskiego, Kamila Markowskiego, Tomasza Kozicza, Przemysława Dryglasa, Marcina Leśniewskiego, Adama Leśniewskiego, Mariusza Choroszewicza i Łukasza Głowickiego.

Srogi egzaminator

Drużyna Magnata Juchnowiec, grająca w piątej lidze, była ostatnim sparingpartnerem przed zbliżającym się sezonem i najbardziej wymagającym. Mecz rozegrano na bocznym boisku w Łapach, przy niesprzyjającej aurze. Zwyciężyli goście 2:3, strzelając decydującą bramkę w ostatnich sekundach pojedynku.

Oba zespoły pokazały ciekawą, szybką i pełną sytuacji podbramkowych grę. Stroną przeważającą była Pogoń. Łapianie dość łatwo dochodzili do sytuacji strzeleckich, lecz zawodziła skuteczność. Kontry w wykonaniu piłkarzy Magnata były bardzo groźne i to one zadecydowały o takim właśnie wyniku. Bramki dla gości zdobył Andrzej Bielski (dwie) oraz Paweł Iglicki, a dla gospodarzy - pierwsza po strzale samobójczym, a kolejna w wykonaniu Tomasza Kozicza.

Pożyteczny sprawdzian

Niezadowolony z wyniku, ale podbudowany grą swoich zawodników, był Bohdan Kucharski. - Z jednej strony żal, że nie wykorzystaliśmy tylu dogodnych pozycji do zdobycia gola. Z drugiej jednak cieszy fakt, że zespół potrafił wypracować dużą liczbę takich sytuacji. Wszystkim dałem możliwość pogrania. Cieszy mnie dobra postawa młodzieżowców - powiedział trener, podsumowując spotkanie.

Już w najbliższą niedzielę, w samo południe, na stadionie w Łapach zainaugurowany zostanie piłkarska wiosna, na którą z utęsknieniem oczekują rzesze kibiców. W pojedynku o puchar Polski na szczeblu wojewódzkim Pogoń zmierzy się z ekipą białostockiego Piasta. Przed meczem zostanie wręczony Łukaszowi Minowowi, puchar "Kuriera Łapskiego", który został wybrany przez kibiców najlepszym piłkarzem 2006 roku.