Luksusowe samochody kupione na lewe kredyty

W lipcu ubiegłego roku mężczyźni zostali skazani przez sąd rejonowy za oszustwa na szkodę dwóch banków, a także ubezpieczyciela. Najsurowszą karę sąd wymierzył wówczas Radosławowi Z. - półtora roku więzienia. Karlis P. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a Krzysztof R. na dwa lata w zawieszeniu na pięć.

To kary za wydarzenia z września i grudnia 2005 roku. Mężczyźni m.in. dzięki sprzedawcy z komisu i agentowi bankowemu - uzyskali korzystne, ale - w ocenie prokuratury - nielegalne kredyty.

Historia zaczęła się od pojawienia się w jednym z autokomisów kreatywnego sprzedawcy, którego celem było zwiększenie sprzedaży aut. Zawarł znajomość z regionalnym kierownikiem sprzedaży jednego z banków. Temu mężczyźnie zależało z kolei na jak największej ilości udzielanych kredytów. On z kolei poznał rzeczoznawcę, którego opinie były honorowane przez bank.

Karlis P. i Krzysztof R. byli z kolei klientami komisu. Pierwszy - według prokuratury - na podstawie spreparowanej dokumentacji kupił na kredyt w wysokości 50 tys. zł lexusa. Potem także i mercedesa. Z kolei Krzysztof R. upatrzył sobie najpierw jeepa grand cherokee, potem subaru forester.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że oskarżony, by uzyskać 119 tys. zł kredytu na jeepa, przedłożył poświadczającą nieprawdę opinię techniczną. Dokument o ponad 100 tys. zł zawyżał jego cenę. Sąd przyjął, że przy drugim oszustwie - dotyczącym kredytu na ponad 124 tys. zł na subaru - Krzysztof R. wprowadził w błąd pracowników banku co do możliwości i zamiaru spłaty pożyczki.

Radosław Z. odpowiada za upozorowanie kolizji drogowej i wyłudzenie ponad 6500 złotych odszkodowania od ubezpieczyciela.

W poniedziałek obrońcy oskarżonych prosili o uniewinnienie. We wtorek zapadnie wyrok.