Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie cieszyli się, że nikt już nie strzela...

Krystyna Kościewicz
Pamiętam, na Blumenstrasse, została postrzelona pani Szeszkowa. Po tym była niewidoma na jedno oko.
Pamiętam, na Blumenstrasse, została postrzelona pani Szeszkowa. Po tym była niewidoma na jedno oko.
Rozmowa z Janiną Maciejowską, emerytowaną nauczycielką.

Kurier Hajnowski: Jutro,18 lipca, mija 63 rocznica wyzwolenia Hajnówki spod okupacji hitlerowskiej. Wtedy, w 1944 roku, miała pani 14 lat. Jak pani wspomina tamten lipiec, kiedy tutaj kończyła się już właściwie II wojna światowa. Co się wtedy działo w Hajnówce?

Janina Maciejowska: Cała ulica Batorego i inne ulice w centrum zapchane były olbrzymią ilością wycofujących się ciężarówek, na których byli Niemcy i niemieckich czołgów.

Pamiętam, że z zachodu nadleciał niemiecki samolot i zaczął ostrzeliwać rejon między Targową a Ogrodową (przedwojenne nazwy ulic). Pani Protasiukowa wychodziła akurat ze schronu. Zabił ją, syna i córkę. Matkę tak trafił, że głowa pękła i mózg wypłynął. Samolot miał zbombardować halę trakową przy Batorego, ale rzucał bomby nie w tartak, a na ul. Batorego. Dużo drzew padło. Rzucał też bomby wzdłuż obecnej 11 Listopada. Potem szybko odleciał.

Zaraz ludzie zorganizowali pogrzeb. Z desek zbili trumny. Poszliśmy na cmentarz, nadleciały samoloty, więc pobiegliśmy do lasu. Chyba bardzo się bałam, bo jakiś Ruski powiedział "jak się boisz, to ciebie zawiozę do domu". Siadłam na motor, już nie byłam do końca na tym pogrzebie.

Skąd tam znalazł się żołnierz radziecki?

- Z tej strony już następowali Ruscy, szli od Białowieży. Już byli blisko. Biegaliśmy nisko pochyleni, bo ciągle kulki latały. Pamiętam, na Blumenstrasse, została postrzelona pani Szeszkowa. Po tym była niewidoma na jedno oko.

Słyszała pani odgłosy walk?

- Na peryferiach Poddolnego. Tam kobieta schowała się pod dziecięce łóżko. Kula trafiła dziecko w łóżku, a ona została. Na Poddolnej padło dużo żołnierzy rosyjskich. To był taki mały opór. Jednak Niemcy cały czas strzelali. Dopiero kiedy las był pełen Ruskich, Niemcy zaczęli się wycofywać. Trwało to dwa czy trzy dni. Bez przerwy jechały czołgi, samochody. Moja uliczka Grunwaldzka dochodziła prosto do Batorego, więc widziałam, że Batorego i 3 Maja całe były zapełnione wojskami niemieckimi.

Jak się pani dowiedziała, że Hajnówka już wyzwolona?

- Wyszliśmy na ulice i zobaczyliśmy żołnierzy. To byli polscy żołnierze. Nasza radość, mało - euforia, nie miała granic. Wiele osób płakało, nie mogło uwierzyć, że to już wreszcie koniec tego całego koszmaru.

Z radzieckimi szli polscy żołnierze?

- Tak. Ale w czasie frontu widziałam samych rosyjskich. Chyba dwa dni po przejściu frontu, biegnę i patrzę: trzech polskich żołnierzy idzie.

Oni podchodzą, ludzie ich witają, ściskają za ręce. Przybiegam do domu i mówię, że polscy żołnierze. Ojciec zażartował, żeby im zajrzeć pod orzełek, bo może pod spodem jest ukryty sierp i młot. Potem okazało się, że jednak to są polscy żołnierze, że jest ich dużo. Nikt nie wiedział, czy to prawdziwi Polacy. Jednak wkrótce niektórzy z nich zaczęli wracać do domów, bo i stąd byli żołnierze. Wtedy dopiero uwierzyliśmy, że to nie tylko Rosja wyzwoliła, że także polscy żołnierze.

Jak zachowywali się hajnowianie tuż po zakończeniu działań wojennych?

- Już następnego dnia po wyzwoleniu ludzie wyszli na ulice i spacerowali. Cieszyli się, że nikt nie strzela i że nie trzeba się chować w okopach. Po ulicach chodziły trzyosobowe grupki polskich żołnierzy, którzy rozmawiali z ludźmi o tym, że będzie nowa Polska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny