Wygrana z płocczanami może okazać się nie byle jakim bonusem. Trzy punkty zapewnią Jadze pozycję lidera po rundzie zasadniczej, a co za tym idzie, z najgroźniejszymi przeciwnikami w walce o tytuł – Lechem Poznań i Legią Warszawa – zespół Ireneusza Mamrota zmierzy się u siebie.
– Jesteśmy bardzo zmobilizowani. To dla nas najważniejszy mecz w tej rundzie, a może w całym sezonie – uważa Łukasz Burliga, obrońca Jagiellonii. – Każda drużyna, walcząca o tytuł będzie dążyć do tego, aby w rundzie dodatkowej podejmować najsilniejszych rywali. Mamy plan na Wisłę i znamy jej słabsze strony –dodaje.
Nadal jesteśmy dobrą drużyną
W trzech ostatnich meczach Jaga zdobyła tylko trzy punkty, co może świadczyć, że białostoczan dopadła lekka zadyszka po znakomitym początku rundy.
– Nie zgodzę się, bo z tych trzech meczów, z Arką Gdynia graliśmy dobrze. Gorzej, ale tylko w jednej połowie, wyglądało to w starciach z Zagłębiem Lubin i Lechem Poznań. Nadal jesteśmy dobrą drużyną i musimy pokazać, na co nas stać – przekonuje Burliga.
W porównaniu do występu w Lubinie, do kadry wraca Arvydas Novikovas, który pauzował za kartki. Nic nie zapowiada, aby do gry gotowy był Bartosz Kwiecień. Pomocnika Jagi ostatnio dopadła grypa, która wyeliminowała go z meczu w Lubinie i jej skutki są nadal widoczne. Z Wisłą nie zagra raczej także rekonwalescent Cillian Sheridan, który dopiero dziś ma wrócić do treningów po urazie, jakiego nabawił się w spotkaniu z Arką Gdynia (3:2).
Uwaga na stałe fragmenty gry
Nafciarze z Płocka w tym sezonie spisują się nadspodziewanie dobrze. Wisła wywalczyła prawo gry w grupie mistrzowskiej w 28. kolejce, po remisie 1:1 ze Śląskiem Wrocław. A jak wiadomo, apetyty rosną w miarę jedzenia. W Płocku mówi się nawet o szansach na europejskie puchary.
– Wcale mnie to nie dziwi. Skład Wisły jest ciekawy i z pewnością widać w wszystkim rękę trenera Jerzego Brzęczka – zauważa prawy obrońca Jagi.
Sporo uwagi białostocka defensywa musi poświęcić stałym fragmentom gry rywali. To element, który Wisła ma opanowany do perfekcji i sporo bramek zdobywa właśnie w ten sposób.
– Zwłaszcza Dominik Furman ma znakomicie ułożoną nogę i w tym elemencie jest jednym z najlepszych piłkarzy w lidze – przekonuje Burliga.
Niech o formie płocczan świadczy fakt, że Nafciarze w tym sezonie biją rekordy klubowe. Wisła w obecnych rozgrywkach ma na koncie czternaście zwycięstw. To o dwa więcej, niż przed rokiem i w sezonie 2004/2005.
– A może być jeszcze lepiej, bo przed rundą dogrywkową jest szansa na czwarte miejsce. Warunkiem jest zwycięstwo z Jagiellonią. Tylko wtedy wynik z Poznania będzie istotny, dlatego do Białegostoku jedziemy bez przesadnego respektu do rywala – zapewnia Adam Dźwigała, obrońca płocczan, który swój debiut w ekstraklasie zaliczył w barwach Jagiellonii.
Sobotni mecz poprowadzi sędzia Daniel Stefański z Bydgoszczy.
Pseudokibice Ruchu Chorzów skazani za przepychanki z policją i ochroną miejskiego stadionu w Białymstoku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?