Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko: Czekają Saniki. Czekają Nowe Chlebiotki (wideo)

Marta Kowalczuk [email protected] tel. 085 748 95 14
Fot. Bogusław F. Skok
Koniecznie na moim polu niech będzie. Jak wykupią całą ziemię, to jestem za lotniskiem - mówi mieszkaniec Sanik. Nowe Chlebiotki też chciałyby bardzo, żeby port lotniczy powstał u nich. - Rolnicy już teraz wiedzą, że im się to opłaci - uważają tamtejsi gospodarze. Nie dadzą sobie wmówić, że hałas, że niewygoda. Lotnisko to przyszłość.

Lotnisko? Pewnie, że jestem za! Byle tylko moje pole wykupili, to jestem za - śmieje się Leszek Łotowski, mieszkaniec wsi Saniki, niedaleko Tykocina.

Saniki to druga po Topolanach proponowana przez sejmik lokalizacja lotniska. Trzecią są położone w gminie Zawady Nowe Chlebiotki. W obu wsiach wszyscy do propozycji podchodzą z entuzjazmem. Chcą lotniska. Każdy w swojej gminie. Bo wszędzie stąd blisko. Bo ich lokalizacja najlepsza. No i dlatego, że lotnisko to dla nich szansa na rozwój.

Koło Sanik? Zapraszamy

Leszek Łotowski mieszka na skraju wsi Saniki razem z ojcem Tadeuszem i rodziną. Pas startowy byłby kilkaset metrów od ich domu.

- Hałas? Co tam hałas. Tu przecież wszystko hałasuje - macha ręką pan Tadeusz. - Ciekawe tylko, czy krowom nie zaszkodzi.

Lotnisko ma być położone na polach pomiędzy wsiami Saniki i Bagienki. Dziś jest tu ściernisko, ziemia IV klasy, są drogi gruntowe i trochę asfaltowych.

- Ale na pewno będzie dobry dojazd, bo ma przecież powstać droga ekspresowa do Warszawy - mówi Krzysztof Chlebowski, burmistrz Tykocina.

O tym, że jest w planach taka lokalizacja, dowiedział się od firmy wykonującej ekspertyzę. Ale jest zadowolony, bo "to świetne miejsce".

Mieszkańcy też są za lotniskiem, ale czekają, żeby ktoś oficjalnie zapytał ich o zdanie. Liczą, że w Tykocinie też odbędą się konsultacje. - Zapraszali nas do Zawad, ale kazałem im do nas przyjechać, żeby zapytać mieszkańców - mówi Chlebowski. - Chętnie udostępnię salę.

Najbardziej cieszą się ci, których ziemia musiałaby zostać wykupiona. Chociaż reszta też nie protestuje.

- Czy bym chciał? Nie wiem. Nie przeszkadza mi lotnisko - mówi Zdzisław Jackowski, mieszkaniec Bagienek. On ziemi na sprzedaż nie ma.

Nowe Chlebiotki - tu najlepiej

W Nowych Chlebiotka też wypatrują lotniska. - Tutaj u nas to jest wszędzie blisko. I do Suwałk, i do Łomży, i do Gołdapi - tłumaczy zalety pani Barbara Godlewska. - Tu nikt nie pojedzie do takich Topolan.

W gminie ziemia słabej klasy, całość w prywatnych rękach. Wszystkim opłaca się sprzedać ją pod lotnisko. Teren, który wybrali eksperci, jest co prawda zalesiony, ale to, zdaniem mieszkańców, żaden problem. - To ma być tam, za tym lasem. Tam lotnisko - mówi Stanisław Wądołowski, mieszkaniec Nowych Chlebiotek. - I dobrze, żeby powstało. Byłaby praca, zwłaszcza dla młodych. Coś by się ruszyło.
Gdzie powstanie lotnisko, nie wiadomo. Radni zdecydowali, że dokumentacja zostanie przygotowana dla trzech miejsc: Sanik, Nowych Chlebiotek i Topolan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny