Lipowa powinna powrócić jako promenada prowadząca do rynku - przekonany jest historyk Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego. O planach miasta dowiedział się od nas.
- To dopiero wstępna koncepcja - zaznacza Piotr Firsowicz, szef departamentu urbanistyki w białostockim magistracie. - Przed nami jeszcze uzgodnienia z konserwatorem na temat szczegółów i charakteru ulicy.
Węższa jezdnia
Ale z prac urbanistów już wyłania się obraz zupełnie nowej Lipowej. Przebudowa planowana jest na odcinku od budynku Lasów Państwowych aż po skrzyżowanie z Malmeda. Przede wszystkim jezdnia stałaby się węższa o około dwa metry. Plan jest taki, by nadal można było po niej jeździć w obu kierunkach.
Za to chodnik po stronie cerkwi byłby znacznie szerszy. Po to, by mogły się tu znaleźć na przykład ścieżka rowerowa albo dodatkowe miejsca parkingowe. Po tej samej stronie mają być posadzone drzewa.
Wyboista kostka, na którą mocno narzekają teraz kierowcy, zostanie ułożona na nowo. Chodniki z polbruku mają zostać rozebrane. W ich miejsce pojawią się kamienne płyty, podobne do tych, które są na Rynku Kościuszki. Krawężniki zostaną obniżone tak, że znajdą się prawie na jednym poziomie z jezdnią.
Zieleń i kioski
Na całej długości ulicy wymienione będzie oświetlenie. Ma być podobne do tego na Rynku. Zmieni się też skwer przed księgarnią techniczną. Być może pojawią się tu gazony z zielenią czy ławki. A przed sklepem Finezja mogą stanąć dwa lub cztery stylizowane kioski z prasą lub gastronomią.
Wszystko to miasto chce zrobić już w 2011 roku. - Wtedy wodociągi zaczną przebudowywać swoje sieci - mówi Janusz Ostrowski, szef departamentu miejskich inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?