Inteligentny licznik może nam „podpowiedzieć”, ile zapłacilibyśmy dziś za energię zużytą od początku miesiąca, albo jaki będzie szacunkowy rachunek za prąd na koniec miesiąca, jeżeli nic nie zmienimy w swoim zachowaniu. Jak to działa?
Wykorzystywana w licznikach technologia "smart" pozwala na transmisję danych z liczników u odbiorcy do sprzedawcy energii. I to w czasie rzeczywistym. Komunikacja działa zresztą w obie strony. Można także przesyłać informacje od sprzedawcy do licznika. Jakie daje to korzyści?
Drogie, ale tanie
Dzięki dwukierunkowej komunikacji z komputerem u dystrybutora energii licznik będzie alarmował nas wtedy, gdy energia będzie najdroższa. Nawet - jak twierdzą producenci tych urządzeń - będzie mógł włączyć energochłonne urządzenie w godzinach, w których energia będzie najtańsza. Pojedyncze gospodarstwo domowe ma na tym oszczędzić nawet 100 zł rocznie.
Urząd Regulacji Energetyki szacuje, że inteligentny licznik, choć droższy od tradycyjnego (jego koszt ma wynieść ok. 470 zł), zwróci się w ciągu 4 lat.
- W przyszłości sprzedawcy będą mogli wprowadzić nowe oferty dostosowane do potrzeb klientów - wylicza korzyści nowej technologii Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki. - Spadną też koszty produkcji prądu. Nie trzeba będzie zatrudniać inkasentów.
Korzyści jeszcze więcej
W przyszłości nasz dystrybutor energii będzie mógł przesyłać do urządzenia informacje o zmianie cen energii. Na przykład: jutro od godziny 13.00 do 16.00 energia będzie o 40 proc. droższa, natomiast w godzinach od 20.00 do godziny 5.00 rano będzie tańsza o 30 proc.
System powinien też zwiększyć konkurencję na rynku energii i np. skrócić czas zmiany sprzedawcy. W Holandii odbiorcy korzystający z takich elektronicznych urządzeń mogą liczyć na zmianę sprzedawcy w przeciągu 5 dni. W Polsce zmiana sprzedawcy trwa miesiąc.
Poczekamy, zobaczymy
Teoria wygląda pięknie i zachęcająco. Ale na razie inteligentne systemy pomiaru energii w Polsce to śpiew przyszłości.
- Dla przeciętnego użytkownika, przynajmniej obecnie, zainstalowanie takiego licznika nie będzie miało wielkiego znaczenia - uważa Andrzej Tomczak z firmy ESP (Energetyczne Systemy Pomiarowe) w Białymstoku. - Technologia ułatwi natomiast życie zakładom energetycznym.
Specjalista dodaje, że sam licznik z funkcją transmisji danych nie wystarczy do uzyskania żadnych oszczędności. - Potrzeba jeszcze człowieka, który przesyłane dane odpowiednio zinterpretuje.
Systemy inteligentnego opomiarowania funkcjonują już między innymi we Włoszech, Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie, Holandii, Niemczech i na Węgrzech.
Opinia
Agnieszka Głośniewska
Urząd Regulacji Energetyki
Do przejścia na inteligentne systemy pomiaru zachęca Unia Europejska. Zgodnie z unijnymi zaleceniami powinniśmy dążyć do rozwiązań oszczędzających energię, a więc i korzystnych dla środowiska. Przeprowadziliśmy symulację, która umożliwiłaby korzystanie z inteligentnych liczników do 2020 roku. Jednak poszczególne państwa same zdecydują, czy stać je na wprowadzenie takiego systemu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?