Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewica: Zabytki muszą być lepiej chronione

Anna Kopeć
Krzysztof Bil-Jaruzelski z białostockim radnym Wojciechem Koronkiewiczem domagają się większej ochrony zabytkowych budynków w naszym mieście
Krzysztof Bil-Jaruzelski z białostockim radnym Wojciechem Koronkiewiczem domagają się większej ochrony zabytkowych budynków w naszym mieście Archiwum
Właściciele nie mogą ociągać się z remontem kupionego zabytku, a drewniane budynki powinny trafić do skansenu - o takie zmiany apelują działacze SLD.

W Białymstoku, w przeciwieństwie do innych miast jak Kraków czy Warszawa, mamy bardzo niewiele zabytków. A i o te nieliczne nie potrafimy odpowiednio zadbać. Na naszych oczach popadają w ruinę - zauważa Krzysztof Bil-Jaruzelski, przewodniczący podlaskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Jako przykłady podaje kamienicę przy ul. Dąbrowskiego 14, Domek Napoleona, na którego od kilku lat nie ma chętnego kupca czy hotel Rubin przy ul. Warszawskiej, czyli dawny Pałac Tryllingów. Właścicielem tego ostatniego od maja 2014 roku jest białostocki magistrat. Były plany przeniesienia w to miejsce Urzędu Stanu Cywilnego lub siedziby Rady Miasta. Okazuje się, że po Nowym Roku zabytek ten ma być wystawiony na sprzedaż.

Krzysztof Bil-Jaruzelski z białostockim radnym Wojciechem Koronkiewiczem domagają się większej ochrony zabytkowych budynków w naszym mieście, a co za tym idzie przeznaczania na nie większych kwot. Wspólnie przygotowali kilka pomysłów.

- Czas działa na niekorzyść zabytków. Dlatego tak ważne jest, aby wszystkie służby konserwatorskie, urzędnicy marszałka i prezydenta zwrócili większą uwagę na ten problem - mówi Krzysztof Bil-Jaruzelski. - W pierwszej kolejności powinni stworzyć spis wszystkich zabytków - z uwagami, które z nich wymagają najpilniejszej renowacji. Do takich należy chociażby piękny budynek VI LO, który nie był remontowany bodaj od 1980 roku.

Politycy apelują o to, by urzędy sprzedając taką nieruchomość wpisało w akcie notarialnym obowiązek pilnej renowacji zabytku.

- Nowego właściciela trzeba zobowiązać do tego, by remont ukończył w ciągu pięciu lat od momentu nabycia nieruchomości. Ten problem dotyczy chociażby budynku, który znajduje się na rogu alei Piłsudskiego i ulicy Bohaterów Getta. Zabytek ten od kilku lat należy do prywatnego właściciela, który nie kwapi się do tego, by przywrócić mu dawny blask - zauważa Krzysztof Bil-Jaruzelski.

Przypomina także projekt sprzed kilku lat dotyczący drewnianych budynków. Te mogłyby być przeniesione do skansenu w Jurowcach, gdzie tworzyłyby coś na kształt białostockiej ulicy. Tam należałoby przenieść drewniane domy z Bojar i z ulicy Mazowieckiej, który stoi na tle wieżowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny