Ostatni tydzień dał białostockim kibicom nadzieję na to, że obecna kampania nie musi zostać spisana na straty. Piłkarze Ireneusza Mamrota we wtorek zapewnili sobie awans do finału Pucharu Polski i na początku maja staną przed szansą, po raz pierwszy od prawie dekady, zdobycia tego trofeum. Zwycięstwo w półfinale nad Miedzią Legnica (2:1) było o tyle istotne, że białostoczanie w rozgrywkach ligowych mają już dużą stratę, by odegrać jakąś większą rolę i pokrzyżować mistrzowskie plany Lechii Gdańsk. Nie oznacza to jednak, że w Poznaniu Jaga zagra o pietruszkę.
Stawką jest bowiem zachowanie miejsca w grupie mistrzowskiej. Zespół z Białegostoku na pożegnanie z własną publicznością w rundzie zasadniczej, pokonał Zagłębie Sosnowiec 2:1 i awansował na szóstą pozycję, ale wciąż musi oglądać się za plecy. Co prawda scenariusz, w którym zabraknie go w gronie najlepszych jest mało realny. Żółto-Czerwoni mogą zremisować, a nawet przegrać, jeżeli Pogoń Szczecin i Wisła Kraków stracą punkty, ale po co kusić los, jak można wziąć sprawy w swoje ręce.
- Tak byłoby najlepiej, gdyż czasem nie warto liczyć na innych, bo można się przejechać. Remis też da nam miejsce w górnej ósemce, ale nie będziemy kalkulować. Jedziemy tam z zamiarem zdobycia kompletu punktów - deklaruje asystent pierwszego trenera Rafał Grzyb.
CZYTAJ: Jagiellonia Białystok. Pięć wniosków po meczu z Miedzią Legnica
Niestety dla gości, w identycznej sytuacji jest Lech Poznań. Kolejorzowi nie zabraknie motywacji, bowiem w razie niepowodzenia jego przyszłość zależna będzie od wyniku Białej Gwiazdy i Korony Kielce.
- Obecnie atmosfera w drużynie jest dobra, odpowiednio pracujemy na treningach i jesteśmy zmotywowani, żeby wygrać w sobotę. Nawet nie chcę mówić o sytuacji, kiedy nie awansujemy, bo każdy wie, że dolna ósemka to nie jest miejsce do którego pasujemy. Musimy zagrać na odpowiednim poziomie i udowodnić, że jesteśmy dobrą drużyną. Na razie w ogóle nie skupiamy się na wyższych celach, bo najpierw musimy się utrzymać tu, gdzie jesteśmy i to jest najważniejsze - zapewnia środkowy obrońca poznaniaków Thomas Rogne.
Wygrana w lidze i w pucharze. Jaga wychodzi z dołka
Przed wyprawą do stolicy Wielkopolski największym zmartwieniem trenera Mamrota jest nieobecność Nemanji Mitrovicia. Partner z obrony Ivana Runje w spotkaniu z Zagłębiem obejrzał czwartą żółtką kartkę i czeka go przymusowa pauza. Białostocki szkoleniowiec najprawpodobniej sięgnie po uniwersalnego Zorana Arsenicia, który dobrze spisuje się na prawej stronie defensywy, ale jeśli jest taka potrzeba, łata dziury w środku.
- Myślę, że byłoby to naturalne posunięcie, aczkolwiek trzeba mieć na uwadze, że zespół się kształtuje i nie można niczego przesądzić. Nieważne, kto wybiegnie w pierwszej jedenastce, musi pokazać się z jak najlepszej strony - mówi Grzyb.
Początek meczu o godz. 18. Transmisję przeprowadzi stacja Canal + Family. Symultaniczną relację ze wszystkich spotkań tej kolejki ekstraklasy pokaże natomiast Canal + Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?