Las Turczyński. Znów będą zbierać protestować przeciw kurii, która chce tu zrobić kompleks cmentarny

Zabawy sprawnościowe, warsztaty i konkursy. Takie atrakcje czekają na wszystkich, którzy w sobotę (21 września) odwiedzą Las Turczyński. Od g. 13 będzie tam trwał piknik ekologiczny. Organizatorzy obawiają się, że już niedługo nie będą gdzie robić tego typu imprez. Jak pisaliśmy rok temu, kuria metropolitarna wystąpiła do gminy Choroszcz (las zlokalizowany jest między białostocką Trasą Niepodległości, Kleosinem, Turczynem a Klepaczami) z wnioskiem, by wyciąć las. Właśnie tu duchowni widzieliby kompleks cmentarny na potrzeby kilku okolicznych parafii.

Czytaj też: Las turczyński. Piknik protest w obronie lasu. Ludzie ściągają z całego miasta i okolic (zdjęcia)

- Chodzi o 30 hektarów lasu. Oprócz cmentarza powstałoby tam krematorium, prosektorium, zakład pogrzebowy, kaplica itd. - mówi Marek Borowski, jeden obrońców lasu.

W zeszłym roku udało się zebrać ponad 8 tys. podpisów przeciw wycince. - Mimo wszystko gm. Choroszcz pracuje nad planem zagospodarowania tych okolic, który ma pozwolić na zbudowanie tu kompleksu cmentarnego - twierdzi.

Czytaj też: Las turczyński. Mieszkańcy przeciw kurii. Chcą mieć las, a nie cmantarz [ZDJĘCIA, WIDEO]

Teren należy do Lasów Państwowych. To od nich kuria musiałaby kupić ziemię. - Przez rok próbowaliśmy się dobić do arcybiskupa Tadeusza Wojdy. Rozmawialiśmy z rzecznikiem kurii, kanclerzem, w końcu sekretarzem. Kiedy powiedzieliśmy, że nie jesteśmy małymi dziećmi, by tak stać pod drzwiami, dano nam do zrozumienia, że arcybiskup nas nie przyjmie - rozkłada ręce Borowski.

Na sobotnim pikniku obrońcy lasu również będą zbierali podpisy. - Pytanie tylko czy to coś da. Byliśmy już wszędzie, łącznie z ministerstwem ochrony środowiska. Mimo wszystko mamy jednak nadzieję, że ten bardzo zły pomysł nie zostanie jednak zrealizowany - mówi Marek Borowski.