Książnica Podlaska. Nowe zasoby

Najczęściej znaleziska trafiają do nas właśnie przed świętami, kiedy ludzie sprzątają - opowiada Jan Leończuk, dyrektor Książnicy Podlaskiej. - Niekiedy musimy przebierać w przyniesionych nam stertach makulatury, zakurzonych pudłach z piwnicy. I w środku znajdujemy np. stare gazety białostockie, autografy znanych ludzi. Dla nas to cenny kawał, jeszcze nierozpoznanej, historii.

Dary, które Książnicy przekazują osoby prywatne, wzbogacają jej zbiory. Tylko w tym roku profesorostwo Wiktoria iRene Śliwowscy, wybitni znawcy Wschodu, podarowali pokaźny zbiór książek z wieloma dedykacjami. Nieżyjąca już Jadwiga Czeszyk przekazała natomiast 50 tysięcy złotych na zakup zbiorów specjalnych, głównie audiobooków. Z kolei Aleksander Dresler z Kopenhagi przesłał m.in. swoją korespondencję z Ryszardem Kaczorowskim.

Bardzo cennym darem był, przekazany w tym roku przez krewnych, portret Franciszka Glińskiego. To organizator i kierownik biblioteki miejskiej w Białymstoku, otwartej w 1920 roku.

- To prawdziwe dary serca, za które jesteśmy ogromnie wdzięczni - podkreśla Jan Leończuk. - I trwały pomnik ofiarności darczyńcy dla kolejnych pokoleń.

Dzięki anonimowemu darczyńcy największa podlaska biblioteka dwa lata temu wzbogaciła swoje zbiory o białostockie jednodniówki z 20-lecia międzywojennego, prasę, pocztówki, zdjęcia i listy. Czasami to prawdziwe białe kruki w postaci np. wydanej tylko jeden raz gazetki.

Bibliotekarzy cieszy, że zwyczaj przekazywania im darów w ostatnich latach rozwija się. - Ludzie coraz chętniej przynoszą nam takie podarunki, bo chcą zostawić po sobie jakiś ślad - mówi dyrektor Leończuk. - Wpisujemy darczyńców w nasze dokumenty, także w wersji elektronicznej. A my mamy satysfakcję, że biblioteka rośnie.
Obecnie Książnica Podlaska ma w swoich zbiorach ponad 1,2 miliona woluminów.