Maria Szabłowska i Krzysztof Szewczyk - telewidzowie znają tę parę z programów przypominających stare piosenki i dawne gwiazdy estrady. Ale życie ich samych to materiał na niezłą historię PRL-owskich bohem.
Czy dziś w ogóle ktoś może sobie wyobrazić, że zespół The Animals po koncertach w Sali Kongresowej mógł bawić się na prywatce w domu młodziutkiej Marii, a nastoletni Krzysztof miał do dyspozycji każdą możliwą zachodnią płytę, za którą trzeba było zapłacić często jedną trzecią socjalistycznej pensji? Po prostu - oboje mieli szczęście, że ich rodzice byli bardzo przedsiębiorczy. Ale i oni sami nie marnowali życia na prywatkach, jak mogła o nich pisać nieprzyjazna prywatnej inicjatywie gomułkowska prasa. Uczyli się języków i wchodzili do Polskiego Radia jako prezenterzy.
Z tamtych lat mają mnóstwo wspomnień i anegdot, mniej lub bardziej miłych. Przypominają, że ze względu na hegemonię Pierwszego Programu Polskiego Radia z samych tantiem za dwie piosenki dla Piotra Szczepanika Andrzej Korzyński mógł kupić mieszkanie i volkswagena garbusa. Ale też, że zespół Blackout zmuszano do grania koncertów, które miały zagłuszać kościelne uroczystości milenijne. Wspominają złote lata radia i rodzącej się telewizji, ale i boje z cenzurą.
Dodatkową zaletą książki są spisane wywiady z wielkimi estrady, które Maria Szabłowska nagrała w 1993 roku. Z Krajewskim, Grechutą, Korzyńskim i wieloma innymi. Dziś też wiele z nich ma wartość archiwum polskiej rozrywki.
"Ludzkie gadanie. Życie, rock and roll i inne nałogi" pary sympatycznych prezenterów może być doskonałym upominkiem na mikołajki. Fani big bitu, festiwali w Opolu, czy pierwszych dyskotek też znajdą coś dla siebie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?