Założyciele Krowy wymarzyli sobie, że będzie to mała knajpka, będzie można szybko i etycznie zjeść pyszne roślinne burgery, przygotowywane na miejscu, ze świeżych składników, serwowanych w solidnych porcjach i w przystępnych cenach. Opracowali autorskie receptury, zatrudnili wegańską załogę. Był rok 2013.
W 2017 w Białymstoku, przy ulicy Sienkiewicza (naprzeciwko Baristacji, w były lokalu m.in. Trzech Beczek) szyld z napisem Krowarzywa zawiesili nad niewielkim lokalem Piotr Hilik i Tomasz Gawinowicz, byli…. bankowcy.
Jak przyznaje Piotr Hipik jakiś czas temu zafascynowała ich kuchnia wegańska – jej smak i jej idea. Zmienili dietę. Postanowili także zmienić profesję.
Ale ponieważ zdecydowanie bardziej znają się na finansach niż na gastronomii postanowili sięgnąć po najlepsze wzorce i pomysły, czyli właśnie franczyzę pod znakiem Krowarzywa.
Skompletowali załogę (10 osób), która albo świetnie wiedziała, albo się chętnie dowiedziała, na czym polega istota i smak kuchni wegańskiej i wegetariańskiej, przeprowadzili remont przy Sienkiewicza zamieniając ciemny lokal w jasne wnętrze o minimalistycznym ale przytulnym wystroju. Przejęli z Warszawy oryginalne receptury Krowy i znaleźli lokalnych dostawców.
- Wszystko, co serwujemy, jest w 100 proc roślinne i tworzone z troską o zwierzęta i środowisko naturalne. Chcemy zarazić Was pasją do kuchni roślinnej: fajnych smaków, zapomnianych warzyw i tradycyjnych polskich przypraw, czasem zbieranych prosto z łąki.– zapewniają twórcy barów Krowarzywa. I ta sama zasada obowiązuje w Białymstoku. – Produkty pochodzą od lokalnych dostawców. Właściciel piekarni Narew specjalnie dla nas wypieka ciemne i jasne bułeczki do burgerów – pokreślą Piotr Hilik..
Jakich? Cieciorex to burger z kotletem z ciecierzycy. Analogicznie – w jaglaneksie znajdziemy kaszę jaglaną, w seitaneksie – białko pszenne, w warzyweksie – plastry warzyw sezonowych a w tofeksie – tofu. W tym miesiącu królem baru Krowarzywa jest kalafiorex – czyli pycha burger z kotletem z kalafiora. W kolejnym miesiącu będzie to inne warzywo sezonowe.
Każdemu z tych produktów towarzyszą oczywiście sosy, dodatki (np. ostre papryczki czy buraczki), surówka Colesław.
- Zasada jest ta sama, co w macierzystych barach: klient ma czekać na swojego burgera około 5 minut – obiecuje Piotr Hilik. Zaznacza, że wzorując się na tak docenionych przez klientów produktach baru, Białystok różnie się jednak w od stolicy w istotnej sprawie – ceny są niższe w stolicy Podlaskiego niż w Warszawie.
Na razie też menu na Sienkiewicza jest nieco krótsze niż na Hożej czy Marszałkowskiej. Niemniej poza burgerami (ciecioreksy, jaglaneksy i reszta mogą być też sprzedawane bez bułki) czekają tu na klientów pyszne koktajle w kilku smakach. Z bananami, gruszkami, pomarańczami, ale też jarmużem, guaraną, jagodami goji, karobem czy spiruliną.
Jest też lemoniada (duża szklanka za jedyne 5 zł) o wyraźnym smaku cytryny i zblendowanej z nią mięty.
Posiłek złożony z burgera i nawet tylko lemoniady jest bardzo sycący.
– Zadowoleni będą z niego zarówno weganie czy wegetarianie, jak i mięsożercy – zapewnia Piotr Hilik. – Ciostatni maja okazje do uzupełnienia diety o zdrowe i bardzo smaczne posiłki roślinne, a i w postne piątki na pewno będą zadowoleni, gdy skorzystają z naszej oferty.
Będzie ona także wkrótce wzbogacona o trunki z lokalnych browarów rzemieślniczych.
Po 10 lipca białostocka Krowarzywa otworzy jeszcze ogródek letni w urokliwym podwórku za bramą budynku, w którym mieści się lokal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?