Siatkarki AZS od dawna trenowały w hali sportowej należącej do SP nr 50 przy ul. Pułaskiego. Ćwiczyły tam każdego dnia. W środę jednak władze placówki wyprosiły sportsmenki. Bo Akademicki Związek Sportowy nie uregulował ostatniego rachunku za wynajem hali.
- Jesteśmy winni szkole około 5 tys. zł - przyznaje Lech Rutkowski, prezes AZS. - Zbieramy pieniądze i na pewno uregulujemy dług. Szkoda, że pani dyrektor nie wykazała się dobrą wolą.
Dyrektorka SP nr 50 nie chciała w czwartek z nami rozmawiać na ten temat.
Póki co, siatkarki trenują zastępczo w innej szkole.
AZS jest w trudnej sytuacji finansowej. Ma m.in. zaległości wobec urzędu skarbowego. Toczą się też postępowania komornicze. Sytuację klubu pogorszył fakt, że prezydent zerwał z nim umowę na promocję miasta. A co za tym idzie, nie wypłacił ostatniej transzy pieniędzy. Jest to ok. 150 tys. zł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?