Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klub Gwint - Losy w rękach senatu

(art)
Klub Gwint powstał w budynku stołówki Politechniki Białostockiej
Klub Gwint powstał w budynku stołówki Politechniki Białostockiej Wojciech Wojtkielewicz/Archiwum
Pracownicy i studenci zadecydują, czy uczelnia wyłoży pieniądze na klub Gwint. Chodzi o dostosowanie go do wymogów przeciwpożarowych.

Klub Gwint przy akademikach Politechniki Białostockiej to miejsce legendarne. To tam przez lata odbywały się koncerty najważniejszych w Polsce zespołów. Tam można się też było wybrać na kolejne edycje festiwalu Zgrzyty, święta białostockiej muzyki.

Niestety, na początku czerwca zeszłego roku, drzwi klubu zostały zamknięte. Wygasła umowa z poprzednim najemcą i uczelnia rozpisała przetarg na wyłonienie nowego. Ten się znalazł, jednak porzucił swój zamiar. Kolejny przetarg miał się odbyć jeszcze w zeszłym roku lub na początku 2011. Nie było go do dzisiaj.

- Policzyliśmy, że na między innymi położenie nowej instalacji elektrycznej, gruntowny remont lokalu i dostosowanie go do wymogów przeciwpożarowych, trzeba wyłożyć około miliona złotych. Ciężko znaleźć najemcę, który by to zrobił - mówi Antoni Struk, zastępca kanclerza Politechniki Białostockiej.

Sprawa przyszłości Gwintu będzie dyskutowana na posiedzeniu senatu uczelni (uczestniczą w nim zarówno pracownicy, jak i studenci), które ma się odbyć już w najbliższy czwartek.

- Chcemy zabezpieczyć pieniądze w przyszłorocznym budżecie na wykonanie przynajmniej podstawowych prac. Przede wszystkim, tych związanych z przepisami przeciwpożarowymi. Na pewno nie będzie to jednak kwota rzędu miliona złotych, lecz mniejsza - twierdzi Antoni Struk.
Hubert Zub, przewodniczący Samorządu Studentów, cieszy się, że jest szansa, by klub znowu ruszył.

- To z inicjatywy studentów, senat zajmie się tą sprawą. Gwint to przecież swego rodzaju ikona naszej uczelni. Nie możemy pozwolić, by przestał nią być - podkreśla Zub.

W październiku zeszłego roku studenci wzięli zresztą sprawy w swoje ręce i odnowili klub własnymi siłami. Około 50 osób odmalowało wtedy ściany i powiesiło abażury zrobione z papierowych kubeczków do kawy.

W takich, z lekka postmodernistycznych pomieszczeniach, odbyła się Jesień Studencka 2010 (wystąpiły m.in. Strachy Na Lachy). W tym roku władze uczelni nie udostępniły jednak studentom klubu i organizowana przez nich impreza musiała się przenieść m.in. do Kina Pokój.

Fiaskiem skończyły się też tegoroczne Zgrzyty. Choć w lutym odbył się koncert inauguracyjny (zagrał zespół Dezerter), festiwal nie mógł być kontynuowany, bo osoba, która miała być najemcą nie podpisała z uczelnią umowy.

- Będę robił wszystko, by w przyszłym roku Zgrzyty się jednak odbyły. Nie łudzę się, że będzie to w Gwincie. Myślę o kilku mniejszych klubach. Jestem po wstępnych rozmowach z Herkulesami. Nie zmienia to jednak faktu, że Gwint nadaje się najlepiej na tak dużą imprezę, jaką są Zgrzyty - mówi Jacek Rusicki, organizator festiwalu.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny