Do tragedii doszło 3 lipca ubiegłego roku na trasie Świsłoczy-Zubry. Śledczy ustalili, że oskarżony 43-latek za szybko jechał BMW. Bezpieczną prędkością w tamtym miejscu było 40 kilometrów na godzinę. Oskarżony - zdaniem śledczych - jechał 60 kilometrów na godzinę. Na łuku drogi stracił panowanie na samochodem i zjechał do rowu.
- W efekcie tego wypadku, pasażer BMW doznał ciężkich obrażeń ciała, które doprowadziły do jego śmierci w dniu 21 lipca - mówi Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Okazało się również, że oskarżony kierowca jechał tego dnia pijany. Badanie wykazało promil alkoholu w jego organizmie.
Adam J. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Sugerował w czasie przesłuchania, że auto musiało mieć usterkę techniczną. Biegły, który wypowiadał się w tej sprawie, stwierdził, że nie miało to wpływu na zaistnienie wypadku.
Teraz kierowcy grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?