Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Grosicki: Do wyjściowej jedenastki jeszcze mi daleko

Wojciech Konończuk
Kamil Grosicki w czasach, gdy występował w Jagiellonii.
Kamil Grosicki w czasach, gdy występował w Jagiellonii. Archiwum
Kamil Grosicki na zgrupowaniu w Lienz imponował znakomitą dyspozycją. Oby podobnie było podczas EURO 2012.

Jechałeś na zgrupowanie do Lienz, by walczyć o załapanie się do 23-osobowej kadry. Tymczasem teraz wiele osób domaga się miejsca dla Ciebie w wyjściowym składzie. Daleko Ci do tego?
Kamil Grosicki:
W Austrii dałem z siebie wszystko i jestem zadowolony z tego, co pokazałem na treningach i w meczach towarzyskich. Ale do wyjściowej jedenastki jeszcze mi daleko i pewnie nie będzie ona zbytnio się różniła, od tej z meczu przeciwko Słowacji. Jednak walczę o to, by zagrać na EURO 2012 i mam nadzieję, że dostanę szansę.

Byłeś najlepszy w testach szybkościowych i bardzo wysoko w wydolnościowych. Skąd taka dobra dyspozycja, skoro tak naprawdę jest już po sezonie?

- Miałem udane rozgrywki w Turcji, przepracowałem dobrze te półtora roku w Sivassporze i to teraz daje wyniki. Czuję się świetnie i oby tak było także w czasie mistrzostw Europy.

W Lienz na treningach dostaliście ponoć mocno w kość. Nie czujesz się zmęczony?

- Bez przesady. Nie pojechaliśmy przecież do Austrii na wczasy. Było ciężko, ale teraz mamy kilka dni wolnego i jest czas, by dojść do siebie.

Czujesz już przypływ adrenaliny przed EURO 2012?

- Szczerze mówiąc, jeszcze nie. Chcę poświęcić te dni dla najbliższych, ale na pewno ciśnienie będzie wkrótce rosło.

Na co stać naszą reprezentację?

- Z pewnością na wyjście z grupy, a potem zobaczymy. Nie zastanawiam się jednak nad tym, dokąd dotrzemy. Liczy się tylko najbliższy mecz z Grecją. Jeśli wygramy, nasza sytuacja stanie się całkiem dobra. Potem pomyślimy o Rosji i Czechach.
Wśród kibiców panuje powszechne przekonanie, że mamy łatwą grupę, tymczasem wszyscy nasi rywale są od nas znacznie wyżej w rankingu. Zgadzasz się z takim poglądem?

- Słabe drużyny odpadły w eliminacjach i w finałach takich nie ma. Żaden mecz nie będzie łatwy i na to trzeba się nastawić. Ale gramy u siebie i musimy zrobić wszystko, by to wykorzystać.

W kadrze jest Tomek Frankowski, z którym w barwach Jagiellonii byliście postrachem polskiej ekstraklasy. Nie przyszło Wam do głowy, by w reprezentacji też stworzyć taki duet?

- Cieszę się, że znów spotkaliśmy się z Frankiem, ale wiadomo, że on jest w innej roli w kadrze, a ja w innej.

W Sivassporze jesteś wyróżniającą się postacią. Nie myślisz o transferze do lepszego klubu?

- Teraz nie, bo liczą się tylko mistrzostwa Europy. O przyszłości klubowej pomyślę później. Nie ukrywam jednak, że chcę jeszcze wyżej zawiesić sobie poprzeczkę i zagrać w mocniejszej drużynie.

Chcesz zostać nad Bosforem, czy zmienić ligę?

- Skoro dobrze mi się gra w Turcji, to po co to zmieniać? Liga jest tam całkiem mocna, budżety drużyn duże, piłkarze sporo zarabiają. Niczego jednak nie przesądzam i zobaczymy po mistrzostwach, co się stanie.

Nie jesteś zaskoczony tym, że u nas kart nie rozdawał żaden z mocarzy? Mistrzem Polski został przecież Śląsk Wrocław, a drugie miejsce zajął Ruch Chorzów.

- To tylko świadczy o tym , że pieniądze nie grają, a w piłce nożnej ważna jest też ambicja. Szczególnie zaimponował mi swoją postawą Ruch, któremu należą się wielkie brawa. Na pewno zawód sprawiła za to Legia Warszawa. Tam jest największy budżet, nowy stadion, wspaniali kibice i ta drużyna powinna być wyżej.

A Jagiellonia? Dziesiąte miejsce to dla Ciebie występ na minus czy po prostu odzwierciedlenie obecnej siły białostoczan?

- Jagiellonia powinna być na siódmej, może ósmej lokacie. Przeżyłem w Białymstoku wspaniałe chwile, cały czas mam kontakt z władzami klubu i ściskam kciuki za moją byłą drużynę. Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie lepszy.

Czy dobre czasy dla żółto-czerwonych mogą szybko wrócić?

- Powtórzyć nasze osiągnięcia będzie raczej bardzo trudno. Wtedy mieliśmy dobry zespół, wszyscy trafili akurat na ten sezon z formą i szło nam znakomicie. Ale bardzo życzę Jagiellonii tego, by znów zagrała w europejskich pucharach. Na pewno będę jej kibicować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny