Konflikt pomiędzy środowiskiem mniejszości ukraińskiej a władzami Bielska stał się głośny, gdy przed tygodniem Związek Ukraińców Podlasia zorganizował konferencję prasową.
- Fundamentalna jest tu kwestia prawna. Stanowiska różnych, niezależnych instytucji potwierdzają, że racja jest po stronie szkoły, która chce takie oddziały utworzyć - mówił podczas konferencji Grzegorz Kuprianowicz, przedstawiciel społeczności ukraińskiej w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
Jednak jego stanowisko nie przekonywało władz miasta.
- To sztucznie wywołany problem - ripostował Jan Radkiewicz, wiceburmistrz Bielska Podlaskiego. - Zapewniamy możliwość nauki języka ukraińskiego w dobrych warunkach. Nie możemy robić superklas kosztem pozostałych uczniów.
Przedstawiciele mniejszości ukraińskiej chcieli, by w Zespole Szkół im. Adama Mickiewicza, czyli w popularnej czwórce, w której od wielu lat nauczany jest już język ukraiński, powstały samodzielne klasy dla uczniów uczących się tego języka. Miasto wolało, by chodzili oni do liczniejszych klas z innymi rówieśnikami.
- Od ponad miesiąca prowadzimy zabiegi mające na celu powołanie w tej szkole samodzielnych oddziałów z dodatkową nauką języka ukraińskiego jako języka mniejszości narodowej. Sprawa, która z punktu widzenia prawa powinna być formalnością, urosła do rangi poważnego problemu. Psuje wizerunek miasta i panującą tu atmosferę współpracy - mówił Andrzej Artemiuk, przewodniczący Związku Ukraińców Podlasia.
Powołania oddzielnych klas chciała też sama szkoła.
- Wszelkie dokumenty złożyliśmy w odpowiednim czasie - zapewniała Maria Ryżyk, nauczycielka i przewodnicząca ZUP w Bielsku.
Podkreślano, że utworzenie takich klas pozwoli lepiej integrować dzieci uczące się ukraińskiego i wpłynie na lepszą organizację życia szkoły. Zajęcia z tego języka w tych klasach mogłyby być zaplanowane w ciągu lekcyjnym, a nie przed czy po innych lekcjach.
ZUP przedstawiło też stanowiska kuratorium, ministerstw edukacji i spraw wewnętrznych. Instytucje te podkreślały, że oddziały z dodatkową nauką języka mniejszości narodowej są organizowane, jeśli chęć nauki na poziomie jednej klasy zgłosi co najmniej 7 uczniów. W bielskim Zespole Szkół im. Mickiewicza języka ukraińskiego uczy się blisko 130 dzieci, spośród ponad 700 uczniów. Ale władze się nie zgadzały na oddzielne klasy.
- Sprawdzaliśmy, jak wygląda ta sytuacja w innych szkołach w kraju. Oprócz całych szkół z dodatkową nauką języka mniejszości narodowej, nigdzie nie organizowano wydzielonych małych klas - mówił wiceburmistrz Radkiewicz.
Ostatecznie w czwartek, podczas spotkania samorządowców, działaczy i dyrekcji szkoły, doszło do porozumienia.
- Ustaliliśmy, że w specjalnie wydzielonej pierwszej klasie podstawówki będzie się uczyło 24 chętnych, w klasie czwartej - 12, a w klasie pierwszej gimnazjum - 19. Takie zapisy wprowadzimy w arkuszu organizacyjnym szkoły - mówił Jan Radkiewicz.
Klasa gimnazjalna będzie się składała z dzieci uczących się języka ukraińskiego i nieuczęszczających na te zajęcia. Wiceburmistrz zapewniał też, że na takim rozwiązaniu nie ucierpią inni uczniowie ZS im. Mickiewicza.
- W pozostałych oddziałach w tych rocznikach liczba uczniów będzie się wahała pomiędzy 24 a 26 - dodał Jan Radkiewicz.
Nie ukrywał jednak, że poprzednia koncepcja organizacji szkoły zakładała, że wszystkie klasy miałyby podobną liczbę uczniów.
- Wtedy nikt nie czułby się wyróżniony ani skrzywdzony - mówił wiceburmistrz. - Ten precedens może mieć konsekwencje w przyszłości w postaci roszczeń kolejnych rodziców. Przy trudnej sytuacji finansowej oświaty, może mieć to fatalne skutki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?