Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jankielówka. Tragedia w studni. Pogrzeb strażaków prawdopodobnie w środę

(tom)
Jankielówka w piątek była na ustach całej Polski
Jankielówka w piątek była na ustach całej Polski KWP Białystok
Najprawdopodobniej dzisiaj odbędzie się sekcja zwłok trzech mężczyzn, którzy utonęli w piątek w studni we wsi Jankielówka, w gminie Raczki (powiat suwalski). To 23-letni Daniel i strażacy-ochotnicy: Grzegorz Barszczewski i Jarosław Dzienisiewicz.

Na tej podstawie powinno być wiadomo, czy przyczyną śmierci było utonięcie, czy też może zatrucie znajdującymi się w studni substancjami.

Pogrzeb strażaków, z udziałem komendanta głównego, odbędzie się w Raczkach przypuszczalnie w środę.

Śledztwo w sprawie tragedii w Jankielówce wszczęła suwalska prokuratura.

W piątek 23-letni Daniel wszedł do studni znajdującej się obok domu należącego do jego rodziców. Prokuratura, zastrzegając, iż to wersja wstępna, informuje, że prawdopodobnie wpadł tam jego telefon komórkowy. Mężczyzna zszedł do środka i już nie wyszedł.

Na ratunek podążył mu krewny. Przewiązał się pasami i zaczął schodzić. Szybko przestał się odzywać do osób znajdujących się na górze. Został wyciągnięty na zewnątrz. Był nieprzytomny. Mężczyzna trafił do szpitala. Jego stan lekarze określają jako poważny, ale stabilny.
Kiedy na miejsce dotarła grupa strażaków-ochotników z Raczek, dwaj z nich zeszli do studni. Przepadli w czeluści. Niedługo potem przybyli strażacy zawodowi. Akcja trwała 6 godzin. Trzeba było użyć specjalistycznego sprzętu. Na powierzchnię wydobyto trzy ciała. 23-letniego Daniela oraz dwóch strażaków-ochotników. Grzegorz Barszczewski miał 28 lat, Jarosław Dzienisiewicz - 53.

- Byli strażakami niemal od małego - opowiadają znajomi z Raczek. - Najpierw należeli do drużyn młodzieżowych, potem działali już z dorosłymi.

Brali udział w wielu akcjach i miał za sobą specjalistyczne kursy.

Choć w piątek zdawali sobie sprawę, jakie niebezpieczeństwo im grozi, ruszyli do studni na pomoc.

- Ludzie błagali o ratunek, to co mieli zrobić? - opowiadają mieszkańcy Raczek.

Obaj strażacy-ochotnicy zajmowali się na co dzień własnymi firmami.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny