[galeria_glowna]
Przewaga Jagi nad miejscami spadkowymi wynosi obecnie 10 punktów i trudno wyobrazić sobie taki czarny scenariusz, w którym białostoczanie zostaną zdegradowani.
- Na 90 procent jesteśmy utrzymani - przyznaje Michał Probierz, trener Jagiellonii.
Szkoleniowiec żółto-czerwonych miał prawo obawiać się piątkowego spotkania, po tym co jego podopieczni zaprezentowali tydzień wcześniej w Bielsku-Białej. Dlatego przed meczem z Miedziowymi szczególny nacisk kładł na poprawę defensywy oraz stałe fragmenty gry. Białostoczanie ostatni raz nie stracili gola 8 marca, co ciekawe także w meczu z Zagłębiem.
- Nie wyobrażałem sobie takiej gry jak w drugiej połowie przeciwko Podbeskidziu. Dlatego cieszę się, że poprawiliśmy obronę i zawodnicy to zrozumieli. Za to trzeba ich pochwalić - dodaje Probierz.
Na szczególne słowa uznania zasłużył Filip Modelski, który bezsprzecznie był najlepszym zawodnikiem gospodarzy. Prawy obrońca zagrał perfekcyjne spotkanie i powoli spłaca kredyt zaufania, jakim obdarzył go obecny szkoleniowiec, a na jaki nie mógł liczyć wcześniej u Piotra Stokowca.
- Tak to już jest, że zmiana trenera powoduje, że jeden zawodnik spisuje się lepiej, a drugi gorzej - kwituje Probierz.
Na razie trudno zaobserwować wyraźny progres w stosunku do reszty białostockich piłkarzy. W meczu z Zagłębiem zagrali średnio, ale na będących w fatalnej formie Miedziowych to wystarczyło. O wyniku zadecydowała sytuacja z 27. minuty i jeden stały fragment gry.
Dośrodkowanie z rzutu rożnego Macieja Gajosa na gola zamienił Mateusz Piątkowski, który wykorzystał niezrozumiałą wręcz bierność obrońców z Lubina.
- Trenowaliśmy ostatnio stałe fragmenty gry, tym bardziej cieszy, że przyniosło to efekt - komentuje Gajos.
Co ciekawe, bramka padła nie po wyuczonym schemacie, lecz lekkiej improwizacji ze strony białostockiego napastnika.
Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news
- Piłka miała spaść w te miejsce, ale ja miałem stać gdzie indziej. W pierwszej chwili pretensje miał do mnie nawet za to Ugo Ukah. Złamałem schemat, ale opłaciło się - cieszy się Piątkowski.
Jagiellończycy pod koniec pierwszej połowy mieli znakomitą okazję, by dobić gości drugim golem. Niestety, Dani Quintana próbował podcinką zaskoczyć Tomasza Ptaka, a efekt lepiej pominąć milczeniem.
W przerwie musiała być burza w szatni Zagłębia, bowiem przyjezdni po zmianie stron zaczęli w końcu przypominać zespół walczący o życie. Miedziowi zepchnęli białostoczan do dość głębokiej defensywy, ale ta poza kilkoma wyjątkami grała bez zastrzeżeń. Na lewej stronie dwoił się i troił Bartosz Rymaniak, ale skutecznie stopował go Modelski do spółki z wyjątkowo mocno harującym w defensywie Gajosem.
Większe zagrożenie było z drugiej flanki, gdzie operowali Dawid Abwo z Miłoszem Przybeckim. Tam dość często ogrywany był Jonatan Straus. Właśnie po jednej z takich akcji Nigeryjczyk mógł doprowadzić do remisu. Na szczęście piłka po jego strzale w 80. minucie zatrzymała się na poprzeczce. Chwilę później Abwo mógł jeszcze wykorzystać kiks Jakuba Słowika, lecz w porę sytuację uratował Modelski.
Nerwowej końcówki mógł oszczędzić kibicom Bekim Balaj. Albańczyk jednak po zagraniu Gajosa trafił tylko w słupek i emocje były do ostatniego gwizdka sędziego. Jagiellończycy nie dali jednak sobie odebrać zwycięstwa i mogą teraz w spokoju oczekiwać kolejnych spotkań.
Najbliższe już w piątek w Łodzi z Widzewem (godz. 18).
Wynik
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 1:0 (1:0). Bramki: 1:0 - Piątkowski (27). Żółte kartki: M. Baran, Ukah, Słowik - Widanow, Piech, Dzinic, Rymaniak. Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 3 678.
Jagiellonia: Słowik - Modelski, Ukah, M. Baran, Straus, Grzyb, Pazdan, Quintana (90. Tosik), Gajos, Dźwigała (46. Popchadze), Piątkowski (62. Balaj).
Zagłębie: Ptak - Bilek, Dzinic, Widanow, Rymaniak, Abwo, Piątek, Błąd, Curto, Piech (77. Bertilsson), Papadopulos (22. Przybecki).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?