Dobrze spisali się też juniorzy starsi MOSP-Jagiellonii, którzy na wyjeździe zremisowali bezbramkowo z bardzo silną Arką Gdynia.
W Prószkowie koło Opola nie było wątpliwości, kto jest mocniejszy. Jagiellończycy okazali się drużyną o kilka klas lepszą i wynik 3:1 to najniższy wymiar kary, jaką mogła ponieść Pomologia.
- Mecz był wyrównany tylko przez dziesięć minut. Potem mieliśmy dużą przewagę, stwarzaliśmy sytuacje, ale nic nie chciało wpaść - mówi trener białostoczan Artur Woroniecki.
Goście przycisnęli na początku drugiej połowy. Ale wciąż mieli pecha. Piłka lądowała na słupku, potem na poprzeczce bramki gospodarzy, a kiedy już leciała do siatki, znakomicie spisał się golkiper Pomologii.
Nie załamali się, a rozzłościli
Kiedy wydawało się, że gol dla przyjezdnych jest tylko kwestią czasu, prowadzenie objęli gracze z Prószkowa. Szarżujący Tomasz Kowalczyk zderzył się z obrońcą MOSP-Jagiellonii Norbertem Zaniewskim, a sędzia podyktował rzut karny.
- Moim zdaniem, to poważna pomyłka arbitra. Obaj skoczyli do "główki", a walki w powietrzu w ten sposób interpretować nie można - uważa Woroniecki. - Poza tym kilka minut potem Zaniewski został sfaulowany w polu karnym, a pan sędzia podyktował rzut wolny zamiast wskazać na wapno - dodaje.
Utrata bramki nie załamała, a rozzłościła gości. Jagiellończycy szybko pozbawili rywali złudzeń. Do wyrównania doprowadził w 61. minucie Sebastian Budnik, dokładając nogę do dośrodkowania aktywnego Zawadzkiego.
Potem, po pomysłowo wykonanym stałym fragmencie gry, do siatki trafił Paweł Grudziński, a wynik ustalił po indywidualnej akcji Jan Paweł Pawłowski.
Zaskoczyli Arkę taktyką
W Gdyni spotkanie było bardzo wyrównane i stało na wysokim poziomie.
- Walczyły dwie dobrze zorganizowane drużyny i obserwatorzy gratulowali nam i przeciwnikom udanego widowiska. A na trybunach byli menedżerowie, wiele sław piłkarskich, trenerzy reprezentacji narodowych - opowiada opiekun
Podlasian
Cezary Łaski.
Goście zagęścili środek pola, wystawiając czterech pomocników i grającego przed obrońcami Mariusza Gogola.
- Wymyśliliśmy taki plan taktyczny z Mariuszem Kulhawikiem i zaskoczyliśmy tym rywali, którzy długo nie potrafili nam nic zrobić - dodaje Łaski.
Goście najlepszą okazję na zapewnienie sobie wygranej mieli w 70. minucie, kiedy pojedynek z bramkarzem Arki przegrał Bartosz Stachelski. Gdynianie też mogli wygrać, ale w ostatniej akcji meczu spisał się bramkarz Jagi Piotr Czapliński.
- Remis to dobry wynik, ale jesteśmy dopiero w połowie drogi. Nie mam złudzeń, że czeka nas ciężki rewanż, bo Arka to naprawdę znakomity zespół - kończy Łaski.
Spotkanie rewanżowe 1/8 finału mistrzostw Polski zostanie rozegrane w środę - 24 czerwca, na stadionie MOSP przy ul. Świętokrzyskiej. Juniorzy młodsi zmierzą się z Pomologią o godz. 11. Ogodz. 13.30 rozpocznie się potyczka juniorów starszych z Arką.
WYNIKI
Juniorzy młodsi: Pomologia Prószków koło Opola - MOSP-Jagiellonia Białystok 1:3 (0:0). Bramki: 1:0 - Palzer (55-karny), 1:1 - Budnik (61), 1:2 - Grudziński (67), 1:3 - Pawłowski (76).
MOSP-Jagiellonia: Nowajczyk - Siuchno, Kuprianowicz, Porębski (77. Turowski), Zawadzki, Butkiewicz (79. Nikitin), Kurcewicz (67. Szóstko), Arłukowicz (72. Kądzior), Grudziński (70. Mackiewicz), Zapolnik (53. Pawłowski), Budnik.
Juniorzy starsi: Arka Gdynia - MOSP-Jagiellonia Białystok 0:0.
MOSP-Jagiellonia: Czapliński - Plaga (87. Jakimczuk), Naliwajko. Ostaszewski, Koniczek, Gogol, Steć (72. Murawski), Gondek (90. Kisiel), Fidziukiewicz, Sulkowski, Stachelski (75. Zaniewski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?