Szczytem perfidii jest oferowanie niepełnosprawnym miejsc na ultrze. Może i nie wyglądam na inwalidę, ale zapewniam, że żadnym „byczkiem” nie jestem. Moje serce ma tylko 35 proc. wydolności – denerwuje się kibic Jagiellonii Dariusz Zawadski.
Jak zwykle przed wiosennymi rozgrywkami chciał kupić karnet. Zdziwił się, że nie może – tak jak poprzednio – usiąść na prostej, czyli na trybunach równoległych lub prostopadłych do murawy. Stamtąd widać najlepiej. – Zadzwoniłem do Jagi. Powiedziano mi, że zmieniły się zasady i jeśli chcę siedzieć na prostej , to mogę kupić normalny karnet za 320 zł. A ja mam 750 zł renty! – mówi Zawadski.
Czytaj też:Jagiellonia Białystok mogła liczyć na swoich kibiców
Na łuku karnet kosztuje 240 zł. Niepełnosprawny płaci połowę. – Tylko co z tego? Na łukach dużo gorzej widać niż na prostej. Oprócz tego łuk od strony ul. Słonecznej, czyli nieszczęsny sektor 31, to prawdziwa mordęga. Jest tam taki przeciąg, że trudno po powrocie z meczu nie zachorować – mówi inny kibic Jerzy Zabrocki.
Sektor 31 jest zlokalizowany tuż przy rampie. To wygodne dla osób na wózkach, którzy mają tu wyznaczone miejsca. Jednak faktycznie, przy rampie hula wiatr. – Już nawet nie o to chodzi. Jesteśmy normalnymi ludźmi, a potraktowano nas gorzej niż śmieci. To dyskryminacja! – mówi Dariusz Zawadski.
Stadion Miejski w Białymstoku. Kibice uderzają w prezesa
Rzeczniczka Jagiellonii Agnieszka Syczewska twierdzi, że nie ma żadnej dyskryminacji.– Niepełnosprawny może usiąść, gdzie tylko chce – twierdzi.
Kiedy zwracamy uwagę, że owszem może, ale będzie musiał zapłacić za normalny, a nie promocyjny karnet, rzeczniczka zaczyna mówić o rosnących kosztach organizacji meczów.
Kontynuację przeczytasz na następnej stronie
– Wszystko drożeje. Zgodnie ze zmianami w prawie musieliśmy do 13 zł podwyższyć stawki godzinowe dla ochroniarzy. A pojedynczy bilet na łuk dla osoby niepełnosprawnej kosztuje 15 zł – żali się Syczewska.
Według niej, kibice Jagiellonii nie mają co narzekać, bo z tańszych biletów mogą u nas korzystać wszystkie osoby posiadające status osoby niepełnosprawnej. – Są kluby, które zniżkami obejmują wyłącznie osoby na wózkach – mówi.
Dariusza Zawadski denerwuje takie tłumaczenie. – To co, mamy szlusować do gorszych czy do lepszych? – pyta.
Czy decyzja Jagiellonii jest ostateczna.
Zadyma na meczu Jagiellonia - Lechia. Bójka kiboli i policja na stadionie (wideo, zdjęcia)
– Tak. Nie możemy już zmienić systemu, przynajmniej w wiosennych rozgrywkach, bo sprzedaż biletów już ruszyła – mówi Agnieszka Syczewska.
Zapytaliśmy też ją o skalę problemu. – Do tej pory na tysiąc karnetów niepełnosprawni kupili 16. W rundzie jesiennej było to 122 na 4 tysiące. Na prostej siedziało wtedy 28 niepełnosprawnych z karnetami – wylicza rzeczniczka.
Jak widać, Jaga za wiele nie oszczędzi na tym, że niepełnosprawni na prostej zapłacą jak pozostali kibice. A klub sporo traci wizerunkowo.
– Zbieramy wszystkie uwagi i je analizujemy. Zastanowimy się nad zmianami na jesieni – zapewnia Syczewska.
Na razie jest jak jest. Zresztą wszystkie ceny, również biletów normalnych, poszły w górę. Średnio o 20 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?