Jagiellonia Białystok: Thiago Cionek odwieszony

- Skorzystaliśmy z prawa odwołania do organu, który nałożył karę. Mieliśmy taką możliwość, bowiem zawodnik odcierpiał już ponad jej połowę - mówi Agnieszka Syczewska, rzeczniczka prasowa Jagiellonii.

Cionek jeszcze w poprzednim sezonie podczas meczu z Polonią Warszawa dopuścił się brutalnego faulu na Arturze Sobiechu. W konsekwencji otrzymał czerwoną kartkę i dodatkowo został ukarany odsunięciem od sześciu spotkań. Zdążył odpokutować w czterech.

Klub złożył najpierw odwołanie do Związkowego Trybunału Piłkarskiego, który jednak utrzymał wszystkie postanowienia w mocy. Dopiero wczorajsze postępowanie przed Komisją Ligi przyniosło zamierzony efekt.

- Ale jest to warunkowe zawieszenie wykonania kary na 12 miesięcy. Jeśli w tym czasie Cionek dopuści się podobnego czynu, to może się spodziewać dużo surowszego potraktowania - zaznacza Syczewska.

Thiago Cionek: To nie bandyta, to pudelek

Oznacza to, że Brazylijczyk będzie do dyspozycji trenera Czesława Michniewicza już na pierwsze spotkanie w Bielsku-Białej z Podbeskidziem (poniedziałek, 18.30).

Nowy szkoleniowiec Jagi już wcześniej brał pod uwagę taką możliwość, testując różne ustawienia w ostatnim sparingu z cypryjskim Ermisem Aradippou.

- Nie ma co ukrywać, że w zespole nie mam wielu piłkarzy wysokich. Do nich należy zaliczyć Thiago - mówi Michniewicz. - Panuje stereotyp, że jest to piłkarz grający twardo i brutalnie. Powiedziałem mu, że nie będę tolerował takich zachowań. Trzeba szanować zdrowie innych. Zresztą prywatnie Thiago wcale nie wygląda na bandytę. Przypomina raczej łagodnego pudelka - dodaje.

Nikt nie może być pewny

Wydaje się, że szkoleniowiec żółto-czerwonych ma już gotową defensywę na pierwszy mecz. Oprócz Cionka, powinni zagrać Andrius Skerla, El Mehdi i Grzegorz Bartczak.

- Mam jeszcze kilka wątpliwości, co do pierwszej jedenastki. Nie chcę nikomu odbierać szansy. Rywalizacja w zespole jest na tyle duża, że każdy będzie się obawiał o miejsce w składzie - przekonuje Michniewicz.