Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław. Wiedzą, co ich czeka, ale się nie boją

Wojciech Konończuk
Tomasz Ptak uważa, że Jagiellonia jest w stanie uporać się ze Śląskiem Wrocław
Tomasz Ptak uważa, że Jagiellonia jest w stanie uporać się ze Śląskiem Wrocław Wojciech Oksztol
Śląsk to zespół grający niesłychanie niewygodny dla rywala futbol. Nie atakuje wszystkimi siłami, nie odkrywa się, a sam kontruje bardzo skutecznie i strzela dużo goli po stałych fragmentach gry - mówi przed meczem Jagiellonii Białystok z wrocławianami trener naszej drużyny Czesław Michniewicz.

Podobnego zdania, co szkoleniowiec, są piłkarze żółto-czerwonych. Mimo wysoko zawieszonej poprzeczki białostoczanie zapowiadają jednak walkę o całą pulę.

- Wiemy, że przyjeżdża do nas drużyna, która nieprzypadkowo jest liderem i co nas w związku z tym czeka w piątek. Ale na pewno nie boimy się Śląska i zrobimy wszystko, żeby go pokonać - mówi bramkarz Tomasz Ptak.

Golkiper Jagi wrócił właśnie z nieudanego meczu reprezentacji narodowej do lat 21 w ramach eliminacji mistrzostw Europy. Biało-czerwoni u siebie przegrali 0:1 z Mołdawią, zmniejszając znacznie swoje szanse na awans do turnieju finałowego.

Nie wierzyli w to, co się stało

Ptak był rezerwowym bramkarzem w ekipie Stefana Majewskiego, a Tomasz Kupisz rozegrał całe spotkanie.

- Wróciliśmy w podłych nastrojach, w szatni nikt z nas nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Co tu ukrywać, daliśmy ciała i koniec - bez ogródek mówi jagiellończyk. - Ale teraz nie pora na rozpamiętywanie tego. Muszę się skupić na meczu ze Śląskiem - dodaje.

Zdaniem młodego golkipera przygotowań białostoczan nie powinno zakłócić to, że siedmiu graczy dopiero wraca ze zgrupowań i meczów reprezentacyjnych.

- O ile nie będzie problemów zdrowotnych, nie powinno się to odbić na naszej formie. Gramy ze sobą nie od wtorku, trenerzy na pewno przygotują plan taktyczny, który pozwoli wygrać z liderem. Chodzi tylko o to, byśmy nie popełniali błędów i zrealizowali taktykę - dorzuca Ptak. Na szczęście golkiper i Kupisz wrócili z kadry bez kontuzji i jak trenerowi Michniewiczowi w ostatnich dniach nie przybyło graczy leczących urazy.

- Ale z radością z tego faktu jeszcze poczekajmy do powrotu Marko Cetkovica i Luki Pejovica z meczu reprezentacji Czarnogóry. Wtedy będę wiedzieć na czym stoję - zaznacza opiekun podlaskiego klubu.
Bez rewolucji w składzie

Michniewicz nie jest zadowolony z tego, co zawodnicy walczący o miejsce w podstawowym składzie pokazali podczas niedawnego meczu sparingowego w Grodnie przeciwko Niemnowi, który Jaga przegrała 0:1.

- Po tym spotkaniu rewolucji w podstawowym składzie nie zrobię. Nie mówię, że w piątek wyjdzie taka sama jedenastka, co ostatni na Legię Warszawa, ale na pewno będzie bardzo podobna - informuje trener.

Po starciu z legionistami nastroje w drużynie są dobre.

- Nie straciliśmy gola, co dało nam dużo satysfakcji. Chcemy w piątek powtórzyć ten wyczyn ze Śląskiem i postarać się coś strzelić. Jestem zdania, że możemy pokusić się o pokonanie lidera - kończy Ptak.
W środę, o godz. 19 w białostockiej restauracji Bierhalle przy ul. Rynek Kościuszki rozpocznie się spotkanie kibiców z Grzegorzem Rasiakiem. 37-krotny reprezentant Polski co prawda jeszcze nie zadebiutował w żółto-czerwonych barwach, ale warto posłuchać, co ten rutynowany piłkarz ma do powiedzenia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny