Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:0 Zobacz wrażenia po meczu (wideo)

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 085 748 95 31
Po tym strzale Pawła Zawistowskiego (z lewej) bramka nie padła, ale i tak jagiellończycy byli skuteczniejsi od Śląska i wygrali 2:0
Po tym strzale Pawła Zawistowskiego (z lewej) bramka nie padła, ale i tak jagiellończycy byli skuteczniejsi od Śląska i wygrali 2:0 Fot. Andrzej Zgiet
Trwa znakomita passa Jagiellonii Białystok. Żółto-czerwoni po golach Bruno i Marco Reicha pokonali 2:0 Śląsk Wrocław i awansowali na 14. miejsce w tabeli ekstraklasy.

Gdyby nie minus dziesięć punktów za udział w aferze korupcyjnej, Jaga byłaby w ścisłej czołówce. Ale tego nie zmienimy. Najważniejsze, że już nie jest ostatnia i idzie w górę tabeli.

- Kto by się spodziewał, że będziemy się cieszyć, bo mamy zero punktów. Ale my się cieszymy, bo tak naprawdę mamy ich dziesięć - ocenia bramkarz żółto-czerwonych Rafał Gikiewicz.

W jego przypadku radość z "zera" jest podwójna, bo młody golkiper po raz drugi z rzędu nie dał się pokonać rywalom.

Stuprocentowy karny

Mecz był ciężki, bo Śląsk to silny rywal. Mocno dali się Jadze we znaki skrajni pomocnicy - bracia Janusz i Marek Gancarczykowie oraz Sebastian Dudek. W drugiej połowie były okresy, że goście przez ponad minutę wymieniali podania. Co z tego, skoro pod bramką byli bardzo nieudolni.

Z przodu brakowało im kogoś takiego jak Vuk Sotirovic w dobrej formie, kogoś, kto umie zastawić piłkę, wywalczyć rzut wolny, oddać zaskakujący strzał. Stąd przyjezdni grali głównie wszerz boiska, a wielkich zagrożeń dla Gikiewicza nie było, jeśli nie liczyć sytuacji, kiedy Andrius Skerla podciął Dudka i wrocławianom należał się rzut karny.

- Wiedziałem, że rywal wejdzie wślizgiem, i podbiłem piłkę, a on wszedł we mnie. To był stuprocentowy karny - ocenia Dudek.

W przerwie awantury sędziemu Robertowi Małkowi nie omieszkał zrobić trener gości Ryszard Tarasiewicz, niemiłosiernie wygwizdany przez białostockich kibiców.

Zmiennicy sporo wnieśli

Jaga wygrała, bo była skuteczniejsza, ale nie tylko. Śląsk jest drużyną bardzo przewidywalną. Tarasiewicz ma podstawową jedenastkę i Sebastiana Milę na ławce rezerwowych. Reszta odstaje poziomem.

W ekipie Michała Probierza rywalizacja o miejsce w składzie jest ogromna. W sobotę słabiej wypadł borykający się z urazem barku Hermes, to w destrukcji udanie wspomógł go Paweł Zawistowski. "Zawias" miał kilka ważnych przechwytów i efektownych wślizgów. Mógł też strzelić gola, ale trafił w słupek.

Nie ma też problemów ze skutecznością, skoro do siatki rywali nie trafiali napastnicy, to zrobili to w efektowny sposób Bruno i Reich.

Warto też zauważyć bardzo dobre zmiany wśród gospodarzy. Brazylijczyk Thiago Cionek w drugiej połowie zneutralizował poczynania Janusza Gancarczyka, Reich zdobył bramkę, przy której asystował mu kolejny rezerwowy - Remigiusz Jezierski.

- I o to chodzi. W profesjonalnej piłce nie ma co się obrażać, że ktoś usiądzie na ławce rezerwowych, bo wszyscy są ważni. Dobrych zmian brakowało nam w minionym sezonie. Teraz to nasz atut - cieszy się Probierz.

Po końcowym gwizdku sędziego radość piłkarzy i kibiców była ogromna.
- Nigdy nie spadnie, BKS nigdy nie spadnie - śpiewali białostoczanie.
- To miłe uczucie nie mieć już ujemnych punktów. Ale na tym nie koniec - zapowiada obrońca Pavol Stano.

Jaga zdobyła już dziesięć "oczek", mniej tylko od Wisły Kraków. Jej gracze myślami są przy najbliższym meczu z "Białą Gwiazdą".

- Wisła? A to ta drużyna, w której grał Tomek Frankowski - śmieje się Reich. - To oczywiście żart. Wiem, że to mistrz Polski, ale zrobimy wszystko, by z nim nie przegrać - kończy Niemiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny