MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Niektórym przerwa się przyda

Tomasz Dworzańczyk [email protected]
Trener Jagi Michał Probierz ma na treningach dużo mniejszą frekwencję niż zazwyczaj
Trener Jagi Michał Probierz ma na treningach dużo mniejszą frekwencję niż zazwyczaj Andrzej Zgiet
Piłkarze Jagiellonii Białystok wczoraj wrócili do treningów. Na zajęciach brakowało aż 12 zawodników, powołanych na mecze reprezentacji.

Fajnie, że mamy aż tylu kadrowiczów, ale jednocześnie jest to dla nas utrudnienie, bo ciężko ćwiczyć pewne elementy i schematy, kiedy brakuje połowy ludzi - mówi Michał Probierz, trener Jagiellonii.

Na zgrupowania pierwszych reprezentacji wyjechali Łotysz Igors Tarasovs, Estończyk Konstantin Vassiljev oraz ostatni nabytek żółto-czerwonych Litwin Fedor Cernych. Oprócz nich, brakuje dziewięciu młodzieżowych reprezentantów Polski. Wśród nieobecnych są Przemysław Frankowski, Bartłomiej Drągowski i Jonatan Straus (wszyscy do lat 21), Karol Świderski (U-19), Marcin Pigiel, Przemysław Mystkowski, Michał Koźlik i Dawid Polkowski (U-18) oraz Paweł Olszewski (U-17).

- Wszyscy rozgrywać będą swoje mecze i wrócą do nas dopiero pod koniec przyszłego tygodnia. Dlatego zdecydowaliśmy, że nie będziemy w tym czasie rozgrywać żadnego sparingu. Nie mieliśmy normalnego okresu przygotowawczego, więc ta przerwa z pewnością przyda się niektórym zawodnikom, żeby się odbudowali. Natomiast ci, którzy dotąd grali mniej, zagrają w weekend w meczu drugiego zespołu - zapowiada szkoleniowiec Jagi.

Probierz w ostatnim dniu okienka transferowego stracił kolejnego piłkarza - Macieja Gajosa, który przeniósł się do Lecha Poznań. To już piąty kluczowy gracz, który latem opuścił Białystok.

- Jeśli chodzi o Maćka, to trzeba wziąć pod uwagę, że kończył mu się za rok kontrakt i gdyby teraz został, to prawdopodobnie klub nie zarobiłby na nim już pieniędzy. Poza tym, sam zawodnik doszedł do wniosku, że uderzył w sufit i potrzebuje nowego impulsu, żeby się rozwijać i nie chcieliśmy go blokować - wyjaśnia Probierz.

Jeszcze w niedzielę szkoleniowiec Jagi zapowiadał jeden, lub dwa transfery do klubu. Jak wiadomo, udało się tylko sfinalizować przejście Cernycha z Górnika Łęczna. Dość blisko Jagi był też Ukrainiec Dmytro Chomczenowski z Zorii Ługańsk, który już nawet zaakceptował warunki indywidualnego kontraktu. Niestety, oba kluby nie osiągnęły porozumienia i negocjacje zawieszono. Pojawiła się nawet informacja, że Ukrainiec został piłkarzem hiszpańskiego drugoligowca Ponferradiny, jednak oficjalne serwisy tego klubu niczego nie potwierdziły.

- To, że nie pozyskaliśmy Chomczenowskiego, nie oznacza, że nikt więcej do nas nie trafi. Na rynku zostali jeszcze zawodnicy bez klubów i takich można kontraktować. Pytanie, czy jeszcze kogoś potrzebujemy - zaznacza Probierz.

Wydaje się, że szkoleniowiec ma dość dobrze obsadzoną kadrę i byle kogo do niej nie dokoptuje. O angaż w zespole walczył w minionym tygodniu Łukasz Hanzel, jednak byłemu piłkarzowi Zagłębia Lubin i Piasta Gliwice już podziękowano.

Przerwa na reprezentację to też okazja do krótkiej refleksji i pierwszych podsumowań. Na to jednak trudno namówić Probierza.

- Od oceniania są dziennikarze, a nie trenerzy. Zresztą co tu oceniać po siedmiu kolejkach. Dla mnie ważne jest to, gdzie będziemy na koniec sezonu - ucina szkoleniowiec Jagi.

Zapytany, czy jest zadowolony z obecnej zdobyczy punktowej (11 oczek po siedmiu meczach) w swoim stylu odpowiada: - Zadowolony to byłbym, gdybyśmy wszystkie mecze wygrali i mieli teraz na koncie 21 punktów - kończy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny