Gual w starciu z mielczanami strzelił dwa gole, podobnie jak Imaz, który dołożył do tego asystę. Puerto świetnie dowodził defensywą, wybijając piłkę z głowy napastnikowi rywali Saidowi Hamulicowi. Był też widoczny w poczynaniach ofensywnych naszej drużyny.
Fani Jagi od początku sezonu liczyli, że ich zespół do triumfów będzie prowadzić hiszpański kwartet. Tymczasem pomocnik Juan Camara leczy kontuzję i jeszcze nie rozegrał żadnego meczu, z urazem zmagał się też do niedawna Puerto. Gual i Imaz występowali i może nie zawodzili, ale też nie można stwierdzić, że wiedli Żółto-Czerwonych ku świetlanej przyszłości.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok - Stal Mielec 4:0. Żółto-Czerwony koncert gry przy Słonecznej
Dopiero w starciu ze Stalą nastąpiła eksplozja ich możliwości.
- Zdajemy sobie sprawę, że zespół nas potrzebuje. Obaj chcemy zdobywać bramki, notować asysty i w ten sposób pomagać drużynie - zaznacza w rozmowie z klubowymi mediami Jagiellonii Gual. - Musimy jeszcze bardziej się poprawić, kontynuować naszą pracę, a kolejne zwycięstwa przyjdą - dodaje.
Jego bramka na 3:0 była bardzo widowiskowa, ale w starciu ze Stalą przyćmił ją gol Imaza, który po fantastycznej akcji popisał się efektowną przewrotką, ustalając wynik spotkania.
- To najładniejszy gol w mojej karierze. Jeszcze nigdy nie zdobyłem bramki w podobny sposób. Cieszę się, że wreszcie się udało - cieszy się hiszpański napastnik. - Uważam, że to trafienie jest lepsze od tego z meczu z Cracovią. Po pierwsze, nigdy dotąd nie strzeliłem w taki sposób. Ponadto zdobyłem tę bramkę w domu, przed naszymi fanami, z którymi mogłem się cieszyć z gola. Wybieram tę bramkę - dorzuca.
Czytaj też: Jagiellonia - Stal 4:0. Trener Maciej Stolarczyk: Musimy być powtarzalni
Białostoccy stranieri podkreślają, że ważniejsze od tego, że to oni zdobyli bramki jest fakt odniesienia zwycięstwa i dużego awansu w tabeli.
- Nie liczy się to, kto strzela gola, na pierwszym planie zawsze jest drużyna - zaznacza Imaz. - Jestem bardzo szczęśliwy. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, odniesionego dużą różnicą bramek, co w ostatnich spotkaniach się nam nie udawało. Ze Stalą stworzyliśmy sobie mnóstwo okazji, a mecz zakończyliśmy z czterema golami. Drużyna jest zadowolona, przed nami łatwiejszy tydzień - przekonuje.
Dwaj Hiszpanie brylowali w ofensywie, a obroną rządził ich rodak Puerto. Wygrał ogromną liczbę pojedynków powietrznych, a do tego zapoczątkował akcję, zakończoną przewrotką i golem Imaza.
- Zagraliśmy dobrze nie tylko z przodu, również w obronie zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Byliśmy blisko siebie, presowaliśmy rywali wysoko - dzieli się wrażeniami defensor Żółto-Czerwonych. - Wysoka wygrana z mielczanami dodała pewności siebie całej drużynie, a zwłaszcza naszym napastnikom. Ważne jest również to, że zakończyliśmy to starcie z czystym kontem - dodaje.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok - Stal Mielec 4:0. Piłkarze grali jak z nut, kibice mieli co fetować
Cały obóz białostockiej drużyny zdaje sobie sprawę z tego, że nie można dać się ponieść nadmiernemu entuzjazmowi. Hiszpanie, podobnie jak ich klubowi koledzy, muszą w kolejnych spotkaniach potwierdzać dobrą dyspozycję. A najbliższa próba czeka ekipę trenera Macieja Stolarczyka już w sobotę - 17 września , kiedy Jagiellonia zagra w Gdańsku z pogrążoną w kryzysie i zamykającą ligowa tabelę Lechią.
- Gdańszczanie mają swoje problemy. Pojedziemy tam po wygraną, nie będziemy się skupiali na ich sytuacji. Z pewnością postawią nam trudne warunki, ale musimy trzymać się swojego sposobu gry - uważa Imaz.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?