Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok gra i biega najwięcej. Przygotowanie fizyczne w rundzie finałowej to jej wielki atut [ZDJĘCIA]

Jakub Laskowski
Piłkarze Jagiellonii po meczu w Krakowie nie mogli długo świętować, gdyż już w piątek grają w Lubinie z Zagłębiem
Piłkarze Jagiellonii po meczu w Krakowie nie mogli długo świętować, gdyż już w piątek grają w Lubinie z Zagłębiem Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Piłkarze Jagiellonii Białystok pokonując na wyjeździe Cracovię 1:0 przedłużyli passę do pięciu meczów bez porażki i nie ustają w pogoni za ligowym podium. Co więcej, wygląda na to, że szczyt formy fizycznej podopieczni Ireneusza Mamrota zbudowali właśnie teraz.

Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki białostoczanie rozegrali w tym sezonie już 41 spotkań. W polskiej ekstraklasie nie ma drugiej tak wyeksploatowanej drużyny, a to przecież dopiero początek rundy finałowej, która wymaga od zespołów bardzo dobrego przygotowania kondycyjnego. W Jadze pod tym względem nie ma powodów do niepokoju.

Trener Mamrot nie przykłada większej wagi do liczb, ale one są w tej chwili po stronie jego i zespołu, który spośród wszystkich ekip walczących o medale, co kolejkę, ma jeden najwyższych wskaźników pokonanych kilometrów.

CZYTAJ: Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1. Kraków zdobyty! Pasy skarcił hiszpański killer

- W końcówce sezonu zdecydowana większość zespołów nie dysponuje pełną kadrą i w lepszej sytuacji z pewnością są drużyny, które mają szerszą kadrę, czyli po prostu większy budżet i większe możliwości. My przy trzech poważnych kontuzjach mamy mniejsze pole manewru i to ma wpływ na drużynę - mówi Mamrot cytowany przez oficjalną stronę klubu. - Później zawsze krytyka za wyniki w pucharach spada na trenerów, na drużyny, ale ten terminarz też nam nie pomaga - dodaje.

Tym, co napędza białostoczan są dobre wyniki. Spośród pięciu ostatnich meczów wygrali cztery, co pozwoliło przesunąć się z powrotem do ścisłej czołówki i awansować do finału Pucharu Polski. Jako pierwsi od pół roku ograli też Cracovię na jej terenie.

- Dobrze wypełnialiśmy zadania, które sobie wytyczyliśmy przed meczem. Graliśmy dobrze taktycznie, w pierwszej połowie rywale nie stworzyli sobie żadnej sytuacji. Pojawiła się szansa z rzutem karnym i wykorzystaliśmy ją, strzelając bramkę. Ostatnie mecze wyglądały dobrze z naszej strony i musimy patrzeć do przodu - ocenia Marian Kelemen, jeden z bohaterów wtorkowego zwycięstwa.

Na słowa pochwały zasłużyli też Jesus Imaz i Andrej Kadlec. Pierwszy z nich zakończył mecz z golem, siódmym w barwach Jagi. Z kolei Słowak znów grał bezbłędnie w obronie, nie dopuścił do sytuacji podbramkowych po prawej stronie boiska i potrafił też włączać się do akcji ofensywnych, po których było groźnie.

- Jesus wniósł do naszej drużyny dużo jakości i spokoju, a do tego fajnie funkcjonuje jako człowiek w szatni, co również jest bardzo ważne. On i Andrej przyszli do klubu z kontuzjami i możemy tylko żałować, że nie mieliśmy ich do dyspozycji od początku rundy. Dzisiaj widać, ile mogą nam dać - zauważa Mamrot.

ZOBACZ TEŻ: Cracovia - Jagiellonia. Michał Probierz: Nie tłumaczę się, ale nasze rozgrywki to kuriozum

Żółto-Czerwoni po spotkaniu w Krakowie udali się prosto do Lubina, gdzie w piątek, w próbie generalnej przed finałowym meczem Pucharu Polski, zmierzą się z Zagłębiem. Miedziowi ostatnio przegrali dwa mecze z rzędu na własnym boisku, a we wtorek ulegli na wyjeździe Piastowi Gliwice 0:1.

- Nie patrzymy na formę rywala. Ważne jest to, żebyśmy my dobrze prezentowali się z meczu na mecz - kończy Kelemen.

Już drugiego maja Jagiellonia zagra w Warszawie z Lechią Gdańsk w finale Pucharu Polski. Przypominamy zdjęcia kibiców przed finałem 2010 roku w Bydgoszczy gdy Jagiellonia wygrała 1:0 z Pogonią Szczecin.

Kibice Jagiellonii Białystok przed finałem Pucharu Polski 20...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny