Izba Przemysłowo-Handlowa ma już 20 lat

Izbie stuknęło 20 lat. Jak Pan ocenia ten okres?

– Te 20 lat to ciągłe poszukiwanie odpowiedzi, w jaki sposób najlepiej integrować środowisko przedsiębiorców i jak najefektywniej im pomagać. Początki były trudne. Kiedyś problemy skupiały się na funkcjonowaniu sklepów przy ulicy Lipowej, ale to zostało rozwiązane, bo wiadomo, że ulica ta ma teraz inną rolę. Z biegiem czasu przyszły poważniejsze sprawy: rozwijanie współpracy ze Wschodem, przeżycie w kryzysie, wahania kursów walut, podatki. Zaczęliśmy wydawać biuletyn „Wiadomości Gospodarcze”, organizujemy spotkania z ciekawymi ludźmi, politykami, działaczami gospodarczymi. Wszystko po to, żeby zbudować pozycję samorządu gospodarczego. I w miarę nam się to udało. Teraz zrzeszamy ponad 100 firm. Przy okazji trzeba pamiętać, że prowadzenie działalności gospodarczej to jest trudne zadanie, które nie każdy potrafi wykonywać. Do tego trzeba mieć odpowiednie predysopozycje.

Jakie były największe sukcesy i porażki?

– Udaje nam się integrować przedsiębiorców. W naszym regionie mamy bardzo fajne, dynamiczne, rozwijające się firmy. Potrafiliśmy ułożyć partnerskie stosunki z administracją publiczną, słuchają naszego głosu, jesteśmy postrzegani jako organizacja, z którą należy się liczyć. Ale porażek też było kilka. Nie mamy ustawy o samorządzie gospodarczym, tak jakbyśmy sobie życzyli. Nie udało nam się na razie zjednoczyć wszystkich parlamentarzystów z województwa podlaskiego, aby niezależnie od przynależności partyjnej dbali o województwo i mówili jednym głosem.

Jaka będzie Izba za 20 lat?

– Jeszcze lepsza. Na pewno nie będzie to izba taka, jak niemiecka czy włoska, gdzie przynależność jest obligatoryjna. U nas to słowo źle się kojarzy. Myślę, że organizacje przedsiębiorców będą się łączyły, żeby mówić wspólnym głosem. Ostatni pozytywny przykład: powstanie Izby Gospodarczej w Łapach z naszej inicjatywy. Staramy się być wszędzie, gdzie o nas – przedsiębiorcach – się decyduje. Z pewnością będziemy więc coraz ważniejszym partnerem dla samorządu terytorialnego, administracji. Najistotniejsza rzecz to jednak wspomniane dążenie do jeszcze większej integracji przedsiębiorców ze wschodniej Polski.

Okrągły jubileusz to powód do świętowania. Ale jak Pan powiedział, przedsiębiorcy mają dużo problemów związanych z prowadzeniem swoich firm. Jakie obecnie są największe bolączki?

– Przekraczanie granic nie jest takie płynne, jakbyśmy sobie tego życzyli. Wzrost VAT – te 23 procent jest okrutne. Wzrosły podatki od wieczystego użytkowania gruntów. Trudno się rozwijać, jeśli z zarobionej złotówki zostaje niewiele. Z jednej strony nasz region to piękna przyroda. Z drugiej zaś brak odpowiedniej infrastruktury. Nie mamy porządnych dróg, lotniska regionalnego, a kolej do Warszawy jest, jaka jest. Dużo się robi, żeby to zmienić, ale wciąż za mało do potrzeb i oczekiwań. Nadal jesteśmy Polską Wschodnią. Nie mówię, że Polską B. Tylko że my gonimy pozostałą część kraju, a Polska goni Europę.

Dziękuję za rozmowę.**
**

Koncert

W piątek o godz. 15 w Operze i Filharmonii Podlaskiej Izba Przemysłowo-Handlowa w Białymstoku organizuje V Doroczny Koncert „Biznes-Społeczeństwo-Kultura”. To forma podziękowania dla firm za dotychczasową współpracę. Podczas uroczystości przewidziano m.in. wyróżnienia dla wybitnych osobowości, które promują Podlasie.