Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I znów zaskoczyła

Martyna Tochwin
Dla właścicieli posesji zima to zawsze problem. Trzeba odśnieżać chodniki, bo można zarobić mandat.
Dla właścicieli posesji zima to zawsze problem. Trzeba odśnieżać chodniki, bo można zarobić mandat. Fot. Martyna Tochowin
Zima. Długo kazała na siebie czekać, aż do końca stycznia. Cieszą się dzieci, martwią kierowcy.

Środa, samo południe. W Sokółce zaczyna sypać drobny śnieżek. Kilka godzin później miasto jest nie do poznania - zasypane chodniki, nieprzejezdne drogi. Choć to 25 stycznia zima znów wszystkich zaskoczyła.

W środowe popołudnie i czwartkowy poranek problemy z poruszaniem się po mieście mieli wszyscy mieszkańcy Sokółki. Chodniki nie były odśnieżone, przykrywała je kilkucentymetrowa warstwa świeżego śniegu. Jakiekolwiek sprzątanie utrudniały ciągłe opady.

- Po co odśnieżać, jak i tak za chwilę będzie to samo. Trzeba poczekać, aż przestanie sypać - usłyszeliśmy od jednego z właścicieli prywatnej posesji przy ulicy Kresowej w Sokółce.

Jeszcze gorzej mieli kierowcy. Jazda po nieośnieżonych drogach, nawet bardzo wolna, była ryzykowna.

- Najwolniej jak się da i jakoś jedziemy - mówili sokólscy taksówkarze. - Szkoda tylko, że pługów nie widać. Standard - znów zima zaskoczyła naszych drogowców.

Przykład idzie z Niemiec

Z taką opinią nie zgadza się Krzysztof Sańko, kierownik wydziału gospodarki przestrzennej i komunalnej Urzędu Miejskiego w Sokółce. Zapewnia, że miasto jest dobrze przygotowane do zimy.

- Umowę z MPO na zimowe utrzymanie dróg podpisaliśmy już 31 października 2006 roku. Sprzęt: pługi i piaskarki dyżurowały już od godziny 22 we wtorek. Już wtedy bowiem zgodnie z zapowiedziami meteorologicznymi miał padać śnieg. Nie ma więc mowy o tym, że zima nas zaskoczyła - przekonuje Krzysztof Sańko.

Henryk Żemojda, inspektor z wydziału GPK zapewnia, że już godzinę po tym, jak spadł pierwszy śnieg na drogi wyjechały piaskarki.

- W pierwszej kolejności posypaliśmy skrzyżowania, podjazdy i zjazdy. Między innymi drogę do szpitala - zaznacza Żemojda. - A w czwartek o godzinie 9 piaskarki wyjechały na boczne drogi.

Krzysztof Sańko nie ukrywa, że chciałby, żebyśmy wzięli przykład ze zdyscyplinowanych Niemców.

- Jak tam popada śnieg, to wszyscy wychodzą z łopatami i idą odśnieżać. A u nas od razu ludzie biorą telefon do ręki i wydzwaniają ze skargami do urzędu - mówi Sańko.

Obowiązek sprzątania chodników przy posesjach spoczywa na właścicielach domów. Kto tego nie przestrzega, musi liczyć się z tym, że może zostać pouczony przez strażnika miejskiego lub - w najgorszym wypadku - zapłaci mandat. Przy odśnieżaniu trzeba jednak pamiętać, żeby nie zrzucać śniegu na ulicę.

- Niektórzy odśnieżając chodniki wyrzucają śnieg na ulicę. To niezgodne z prawem. Właściciel posesji swój śnieg musi zrzucać na swoje podwórko, bo jest on jego własnością - tłumaczy kierownik wydziału GPK.

Będzie zabawa

Z nagłego ataku zimy najbardziej są niezadowoleni kierowcy i ludzie starsi. Są jednak i tacy, którzy nie kryją radości z białego puchu.

- Wreszcie można się pobawić na śniegu. Mamy teraz ferie, więc trzeba korzystać - mówią zgodnie Marek Nadzieja i Tomek Fiedorowicz, piątoklasiści z sokólskiej "jedynki".

- Moja mama jest niezadowolona, bo jest kierowcą. Poza tym martwi się, że teraz nie dojedziemy na wieś do babci do Suchenicz - dodaje Tomek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny