Huczne pożegnanie lata w Wasilkowie. Królowała muzyka disco-polo

Wspaniała jest ta zabawa - oceniają imprezę w Studziankach chórzystki z Wasilkowa.

- Będziemy musiały się zrewanżować naszym koleżankom - dodaje kierowniczka Wasilkowianek Halina Kulisiewicz.

Rzeczywiście, Studzianki są znane z gościnności. Nie inaczej było i przy okazji dożynek. Pod nowowybudowaną sceną przy remizie kłębiły się tłumy.

- Taka scena bardzo była nam potrzebna - uważa Eugenia Górko, jedna z dwóch pań sołtys ze Studzianek.

A prezenter Radia Jard Jacek Dąbrowski zagrzewał do zabawy. Do biesiadowania nie trzeba było nikogo zachęcać. Stoły ustawione w wiejskiej remizie uginały się od tradycyjnie przygotowanych smakołyków: - To nasze gospodynie wszystko zrobiły - tłumaczy Jolanta Szóstko, sołtys Studzianek.

Święto plonów

Wystrój sali i sceny przypominał o święcie miejscowych rolników.

A jakie były plony tego roku?

- Bajki, bajki - ocenia sołtys Górko.

Na dożynkach niezwykle ważną rolę pełniła starościna. W Studziankach była nią Małgorzata Czaban.

- Na ręce burmistrza złożyliśmy dar. Był to bochen chleba, który sama upiekłam - tłumaczy starościna.

Dożynki w Studziankach uświetniła swoim występem Młodzieżowa Orkiestra Dęta, którą dyryguje Adam Wolański. A oprócz tego...

- Było osiem zespołów - wylicza Eugenia Górko. - Odwiedzili nas też radni, burmistrz, starosta.

Zabawa przy rytmach disco-polo trwała do późnych godzin nocnych.

Kiełbaska i taniec

Tymczasem w Wasilkowie na placu przy ulicy Polnej trwał piknik. Tutaj też były tłumy mieszkańców, zwabione muzyką taneczną, zapachem potraw z grilla i zimnym piwem.

- Ludzie potrzebują takiej rozrywki - uważa Mirosław Ryś. - Trzeba, żeby te propozycje kulturalne były zróżnicowane. Ostatnio na osiedlu mieliśmy koncert folkowy, a teraz mamy disco-polo.

Podobnie jak w Studziankach, również w Wasilkowie zabawa trwała do późna.