Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hajnowscy studenci nie mają co robić w rodzinnym mieście. Mówią, że nic się tutaj nie dzieje

Katarzyna Nikołajuk
Młodzi ludzie muszą zadowolić się tym, co miasto oferuje im na obecny czas albo…zdać się na własne pomysły
Młodzi ludzie muszą zadowolić się tym, co miasto oferuje im na obecny czas albo…zdać się na własne pomysły
Wielu młodych, studiujących hajnowian, spędza wakacje w rodzinnym mieście. Niestety, wielu z nich ocenia, że jest to czas stracony, ale czy tak być musi?

Komentarz

Komentarz

Katarzyna Nikołajuk

Primo - różnorodność

Jak widać, każdy młody człowiek ma inne plany i inne pomysły na organizację wolnego czasu. Jedno jest pewne - mimo krytycznych opinii, studenci nie próżnują i nudzić się nie zamierzają.

Wniosek jest prosty - samo narzekanie i gdybanie nie wystarczy, należy wziąć sprawy w woje ręce, aby potem miło wspominać wakacje i przygody, które miało się okazję przeżyć.

We wczesnych latach 30. zeszłego Hajnówka była miastem rozwinietym. Istniały tu teatry, kina, kawiarnie, dom kultury Leśnik, gdzie regularnie odbywały się bale i potańcówki. Mimo tak ciężkich czasów, jakimi z pewnością były lata przedwojenne, życie rozrywkowe w mieście kwitło. A jak jest dziś? Młodzi mówią, że wakacje w Hajnówce to czas stracony.

Czas wakacji, czas nudy?

Koniec sesji letniej w każdym studenckim kalendarzu zwiastuje długo oczekiwane i bezstresowe wakacje. Oznacza również wielkie pakowanie i powrót w rodzinne, znajome od wczesnych lat młodości, strony. Niestety często jest tak, że w słodką wizję lenistwa wkrada się monotonia i nuda, które, jak wiadomo, potrafią zniechęcić bardziej niż zakuwanie po nocach do egzaminu.

- Według mnie w Hajnówce nie ma co robić - mówi Agnieszka Sułkowska, studentka II roku turystyki. - Miasto oferuje zbyt mało atrakcji dla młodzieży: brakuje fajnych kawiarni, gdzie można by spotkać się ze znajomymi, nie ma klubów, gdzie można potańczyć i miło spędzić czas. Nie ma nawet porządnego kina.

Cóż, w Hajnówce branża rozrywkowa nie jest obecnie zbyt dobrze rozwinięta, ale miasto posiada za to inne walory. Jakie? Mówi o nich Paweł Miszczuk, absolwent studium:

- Fakt, Hajnówka nie oferuje zbyt wielu atrakcji, jednak nie można powiedzieć, że nic fajnego w tym mieście się nie dzieje. Owszem, nie ma zbyt wielkiego wyboru jeśli chodzi o kawiarnie czy bary, ale na te, które funkcjonują nie ma co narzekać, zwłaszcza że ich standard podniósł się.

Mamy też piękną okolicę: na weekend można wybrać się nad zalew lub na rajd rowerowy, a imprezy organizowane w okolicznych miejscowościach po części rekompensują brak rozrywki w samej Hajnówce. Tak naprawdę fajne wakacje można spędzić wszędzie. Wszystko zależy od pomysłu. Chociaż nie powiem, jakiś klub na miejscu by się przydał. Można by również zorganizować jakiś koncert np. T.Love lub Video.

Sztuka zorganizowania czasu

W myśl starego porzekadła ,,jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" młodzi ludzie muszą zadowolić się tym, co miasto oferuje im na obecny czas albo…zdać się na własne pomysły.

- Obecnie odpoczywam po sesji, byłam na Mazurach, a w najbliższym czasie planuję poszukać jakiegoś zajęcia, zawsze przyda się parę groszy - mówi Agnieszka, po czym dodaje: - A na dzień dzisiejszy staram się tak organizować sobie czas, żeby nie siedzieć w domu: imprezuję, spotykam się ze znajomymi, jeżdżę nad zalew…

Niektórzy studenci całkowicie postawili na pracę. - Obecnie cały czas pracuję, właściwie nie ma mnie w domu - mówi Weronika, studentka. Zapytana jak spędza wolny czas, odpowiada: - Nie robię nic nadzwyczajnego, tak jak każdy spotykam się ze znajomymi, chociaż niestety większość na stałe wyprowadziła się z Hajnówki. W wolnej chwili sięgam po jakieś czasopismo, przeglądam gazety, żeby być na bieżąco. Jak się trafi jakaś fajna sensacyjna powieść, to również nie pogardzę.

Wioskowe ,,prytupajki"? - to nie to

- Czasami też wybiorę się na imprezę organizowaną w okolicznych wsiach, chociaż i te powoli przestają mi się podobać. Kiedyś na takich zabawach można było spotkać wielu znajomych, kulturalnie się pobawić, a teraz pijaństwo i bójki na porządku dziennym. Niestety, żadnej innej atrakcji dla młodzieży nie ma. Jak tylko odłożę parę groszy planuję wybrać się gdzieś na wakacje. Gdzie? Jeszcze nie wiem.

- Lubię poczytać dobrą książkę, najlepiej horror, lub obejrzeć jakiś sensacyjny film - mówi z kolei Ania, studentka ostatniego roku ochrony środowiska. - W końcu nie samymi imprezami człowiek żyje. Zresztą nie podobają mi się te wioskowe ,,prytupajki", bo po pierwsze nie lubię tego typu muzyki, która jest na nich grana, stanowczo wolę popowe brzmienia, a po drugie - spotkać tam teraz kogoś w moim wieku to rzadkość. Niestety, imprezy te to jedyna szansa na zabawę, bo w samej Hajnówce, to co najmniej można posiedzieć na słynnej rampie - śmieje się i dodaje. - Na teraz mam zaplanowane praktyki, więc w najbliższych dniach nie będę się nudzić, a potem... może pojadę na biwak?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny