Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Arciuszkiewicz - stać go na wiele

Krzysztof Jankowski [email protected] Tel.: 085 730 67 86
Osiemnastoletni wychowanek Grzegorz Arciuszkiewicz  wyrasta na czołowego strzelca bielskiego Tura.
Osiemnastoletni wychowanek Grzegorz Arciuszkiewicz wyrasta na czołowego strzelca bielskiego Tura.
W czerwcu otrzymał dowód osobisty, a już w sierpniu stał się gwiazdą bielskiej drużyny . Nazywa się Grzegorz Arciuszkiewicz.

Już wiosną ówczesny trener Tura Grzegorz Szerszenowicz wypróbował młodego, lewonożnego piłkarza ustawiając go na boku pomocy. Jednak Arciuszkiewicz dopiero jesienią pokazuje na co go stać.

W ataku gra z konieczności. Najpierw dołączył w tej formacji do Marcina Szmurły, bo trener Lucjan Trudnos - po fatalnym meczu w Czeremsze - postanowił grać dwoma napastnikami. Strzelił gola Puszczy Hajnówka, a Tur wygrał jesienią pierwszy mecz. W kolejnych grach wychodził już w składzie w parze z powracającym do gry Marcinem Niewińskim. I strzelił 4 gole! Wszystkie decydowały o zwycięstwach Tura.

Grajmy z pierwszej piłki

W środę bielszczanie kiepsko rozpoczęli mecz w Narwi i w zasadzie dopiero w 42 min. rozegrali pierwszą efektowną akcję. Kamil Jakubowski posłał krosową piłkę do Artura Kiszki, ten szybkim zwodem minął dwóch obrońców Iskry i strzelił z kilkunastu metrów obok słupka.

Po przerwie Tur ruszył ostro do przodu. W 54 min. Karol Car wraz z braćmi Jakubowskimi rozegrali akcje z pierwszej piłki, ta trafiła na głowę Arciuszkiewicza, a młody snajper szczupakiem minimalnie przestrzelił. W 76 min, uderzył już celnie. Kamil Jakubowski dośrodkował, a Arciuszkiewicz tak kopnął piłkę zewnętrzną częścią stopy, że ta zatrzepotała pomiędzy poprzeczką a ziemią i wpadła do siatki. Chwilę po wznowieniu gry było już 2:0. Paweł Łochnicki zagrał prostopadłą piłkę w pole karne, tam dopadł do niej Arciuszkiewicz i pokonał bezradnego Karola Kozłowskiego.

Jeszcze trudniej bielszczanom było o zwycięstwo w niedzielę zwłaszcza, że zawodnicy Znicza Suraż łatwo radzili sobie z bielskimi obrońcami. W 33 min. Daniel Zubowski, a w 42 min. Mariusz Łapiński zdecydowali się na solowe akcje i pokonali Roberta Kucharczyka.

Walczymy do końca

Na szczęście utrata bramek bielszczan nie załamała i sami zaczęli strzelać. Łochnicki dośrodkował z rogu, a Kamil Jakubowski z bliska wepchnął piłkę do siatki.

Po przerwie na boisku istniała już tylko drużyna gospodarzy. W 64 min. podręcznikową akcję skrzydłem rozegrał A. Kiszko. Dośrodkował na 10. metr do Niewińskiego, a ten wyrównał. Przy remisie do akcji włączył się mniej widoczny Arciuszkiewicz. W 73 min. w pole karne Znicza dośrodkowywał Kamil Jakubowski, jego brat Karol strzelił w poprzeczkę, a odbitą piłkę głową do bramki skierował nowy snajper Tura. 10 minut później Arciuszkiewicz popisał się solową akcją po prostopadłym podaniu Kamila Jakubowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny