Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Grabówka vs gmina Supraśl. Siedem dni, które wstrząsnęły Grabówką

Julita Januszkiewicz (dor, nys)
Na pierwszą blokadę mieszkańcy Grabówki, Sowlan, Zaścianek, Sobolewa, Henrykowa zaprosili burmistrza Supraśla Radosława Dobrowolskiego (z lewej). Chcieli, by wytłumaczył się z poprzednich, jak i obecnych działań. Dyskusja była pełna emocji, żalów przypominania niespełnionych obietnic.
Na pierwszą blokadę mieszkańcy Grabówki, Sowlan, Zaścianek, Sobolewa, Henrykowa zaprosili burmistrza Supraśla Radosława Dobrowolskiego (z lewej). Chcieli, by wytłumaczył się z poprzednich, jak i obecnych działań. Dyskusja była pełna emocji, żalów przypominania niespełnionych obietnic. Anatol Chomicz
Po co panu są potrzebni ludzie, którzy niech chcą z panem być. Po co na siłę ich trzymać. Pan naczelnik więzienia, czy kto? - pytają mieszkańcy burmistrza Supraśla Radosława Dobrowolskiego. - Da pan nam święty spokój i pozwoli żyć.

Od wczesnych godzin przedpołudniowych 4 grudnia trzech przedstawicieli mieszkańców Grabówki, Zaścianek, Henrykowa, Sobolewa i Sowlan krąży po Warszawie od budynków rządowych do siedziby Prawa i Sprawiedliwości. W gmachu przy ul. Rakowieckiej 2A próbują przekonać do swoich racji ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka (to z jego resortu na początku miesiąca wyszedł projekt rozporządzenia zmieniającego decyzję poprzedniego rządu o powstaniu nowej gminy Grabówka przez wydzielenie jej z Supraśla). Nie zostają przyjęci, zostawiają tylko pismo. Podobnie jest przy ul. Nowogrodzkiej 84/86, gdzie mieści się siedziba PiS. Emisariusze pięciu wsi liczą na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Nic jednak nie osiągają, zostawiają tylko petycję. Gdy tak krążą w stolicy od drzwi do drzwi partyjno-rządowych, na rondzie w Grabówce ich sąsiedzi rozpoczynają blokadę drogi nr 65 do i z Bobrownik.

Dzień pierwszy

Piątek, 4 grudnia, godz. 14. Od samego początku emocje na blokadzie kipią jak lawa z wulkanu. I od razu gorzkie słowa padają nie tylko pod adresem burmistrza Radosława Dobrowolskiego, ale i wiceszefa MSWIA Jarosława Zielińskiego, suwalskiego posła PiS. Transparenty nie pozostawiają wątpliwości, że to ich mieszkańcy pięciu wsi obarczają winą za projekt rozporządzenia, które odbiera im nadzieję na własny samorząd.

- Pan Zieliński dostał w naszej gminie w ostatnich wyborach 258 głosów: 128 w Grabówce, 130 w Supraślu. Żeby za dwa głosy tak upokarzać 10 tysięcy ludzi? - woła Tadeusz Karpowicz, sołtys Grabówki

Od 1999 roku, czyli od reformy samorządowej, walczy o reaktywację gminy. Została zlikwidowana w 1975 roku z zemsty. Dwa lata wcześniej mieszkańcy Grabówki zbudowali kościół. Ówczesna władza nie przebolała takiego nieposłuszeństwa i wysyłała na wieś ZOMO.

Karpowicz obecne poczynania rządu PiS też nazywa pacyfikacją. I pyta: komu mają służyć politycy?

- Budżet, który został zrobiony na pierwszy rok samodzielności, będzie oprawiony w twarde okładki i opisany złotymi głoskami - mówi z pasją.- Na razie opiewa na 25 mln, ale jesteśmy przekonani, że do końca roku będzie około 30. Pieniądze są podzielone na mieszkańca. I tego się boją, pokazują nam pazury.

Słowa kieruje wprost do Radosława Dobrowolskiego. Burmistrz Supraśla słucha z kamienną twarzą: postawiony kołnierz płaszcza, ręce złożone na wysokości pasa. W tej pozie wytrwa przez większość protestu. I ani drgnie na kolejne słowa sołtysa. A Tadeusz Karpowicz, już przy wsparciu megafonu, niezmiennie przypomina: - Przez tyle lat z nas się śmieli, jako z ludzi drugiej kategorii. A teraz Pan burmistrz mówi, że będzie tu inwestycje robił. A gdzie on był przez te wszystkie lata? W czasie kadencji robi się 500, 600 metrów ulicy. Za kredyt, a potem musimy go spłacać. To nam daje gmina Supraśl.

I pokazuje w lewo na osiedle. Jego mieszkańcy od lat czekają na kanalizację. I nie tylko. - A gdzie jest oświetlenie? - pada głos z tłumu. - Zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury trzeba złożyć.

- My tego tak tego nie zostawimy - zapewnia Tadeusz Karpowicz.

Tłum zaczyna klaskać i skandować w kierunku burmistrza: „Do widzenia, do widzenia, do widzenia”. Radosław Dobrowolski w niezmienionej pozie przyjmuje kolejne pytania.

- Panie burmistrzu, zrobiliśmy projekt na kanalizację za czterdzieści tysięcy. Od pięciu lat czekamy na realizację inwestycji, wysłaliśmy do pana pięć pism w tej sprawie. I na żadne z nich nie otrzymaliśmy odpowiedzi - mówi jeden z protestujących mężczyzn.

- Realizujemy w Zaściankach, na ulicy Agrestowej, Oliwkowej. Teraz czekamy na środki unijne - wylicza burmistrz.

- Nie, w Zaściankach nie zrobiliście - ripostuje mieszkaniec. - Trzy lata temu na środku ulicy zadałem panu pytanie, by pan poszedł do urzędu marszałkowskiego po pieniądze. A pan odparł, żebym to ja je załatwił. A to przecież Pana brocha, jak nie wiem, co!

Po tych słowach roznosi się: „Do Supraśla, do Supraśla, do Supraśla”.

Tadeusz Karpowicz przez megafon zachęca mieszkańców do blokowania ronda: - Proszę tylko ostrożnie przechodzić przez przejście. Na sygnał od policjantów schodzimy z ulicy, by usprawnić ruch. Naszym celem nie jest utrudnianie życia innym, ale ukazanie tym w Warszawie naszej determinacji.

W tym momencie Radosław Dobrowolski wyjmuje smartfon i zaczyna nagrywać.Z tłumu momentalnie roznosi się: - Zakaz filmowania.

- To jest miejsce publiczne, mogę robić zdjęcia - z niewzruszonym obliczem odpowiada burmistrz.

- A ja nie wyrażam zgody - ripostuje jeden z protestujących.

- A ja pana nie fotografuję - ucina burmistrz. Robi zwrot w lewo i usuwa się lekko na pobocze. I tu nie ma chwili spokoju.

- A te dziwne obiekty, które pan postawił po całym Supraślu w skrzynkach? - brodaty mężczyzna w ortalionowej kurtce z kapturem na głowie zagaja Radosława Dobrowolskiego.

- Panu się nie podobają? - pyta burmistrz.

- Nie podobają - bez wahania przyznaje mieszkaniec. - Gdyby pan te pieniądze przeznaczył na drogi, przywiózł piasek, nikt by dziś do pana nie miał pretensji

- Ale... - próbuje tłumaczyć burmistrz.

- A pamięta pan, co pan mówił przed wyborami? - przerywa brodacz

- Pewnie dziś nie pamięta, a dużo obiecywał - dorzuca ktoś inny.

Burmistrz milczy.

- Pan kłamie, tak jak kłamie nasz prezydent -macha ręką mężczyzna w kurtce.

- Jaki nasz prezydent? - ożywia się Radosław Dobrowolski.

- Nasz prezydent, Rzeczpospolitej Polski - dopowiada protestujący.

- Nie kłamie, proszę nie obrażać pana Dudy - burmistrz bierze w obronę prezydenta. Po chwili przybiera wcześniejszą pozę: ręce złożone poniżej pasa, postawiony kołnierz płaszcza. Dziennikarze próbują odciągnąć go na bok.

- Ma pan czelność stać przed kamerą i coś mówić? - irytują się mieszkańcy.

- Tak mam odwagę - podkreśla przyciszonym głosem Radosław Dobrowolski. - Bo w tym roku na tych terenach zainwestowaliśmy więcej niż przewiduje na inwestycje projekt budżetu gminy Grabówka na 2016 rok.

- Niech pan pokaże, co pan zrobił? - domaga się rozgorączkowana kobieta.

- Widzi pani tę drogę, widziała pani rozbudowę szkoły - pokazuje ręką burmistrz. Jego wzrok spotyka się ze spojrzeniem kobiety.

- To jest droga powiatowa, nie gmina - krzyczą mieszkańcy.

- Niech pan pokaże gminą drogę, którą pan zrobił? - pada kolejne pytanie z tłumu.

- A uważa pan, że gmina nie partycypowała w budowie tej drogi - odpiera Radosław Dobrowolski. - Kto ze starostwem podpisał porozumienie? Ja. Proszę bezpodstawnie nie oskarżać.

- To niech pan powie - rzuca jeden z mieszkańców Grabówki. - Nie po kumoterstwu załatwił pan z Zielińskim cofnięcie decyzji poprzedniego rządu? Kumoterstwo załatwiać kumoterstwem, a przecież pan jest urzędnikiem!.

- A po co panu są potrzebni ludzie, którzy nie chcą z panem być. Po co na siłę ich trzymać. Pan naczelnik więzienia, czy kto?. Da pan nam święty spokój i pozwoli żyć - słychać z tłumu.

Burmistrz odchodzi, by porozmawiać z dziennikarzami. Mówi o emocjach na blokadzie, ocierających się o nienawiść, obraźliwych wyzwiskach. Mimo to podkreśla, że przyszedł z gałązką oliwną. Proponuje okrągły stół. Zapewnia, że nie chce takiej sytuacji, aby Grabówka, jeśli będzie decyzja rządu zmieniająca poprzednie rozporządzenie, była pozbawiona tych pieniędzy, które są już zaplanowane w projekcie jej budżetu.

- Chcę, aby ten urząd, który miał tu powstać, pozostał jako filia supraskiego ze wszystkimi referatami, które obsługiwałyby mieszkańców Sobolewa, Zaścianek, Grabówki, Sowlan, Henrykowa - obiecuje.

Zarzuty o kwiatach w donicach uważa za wyolbrzymione. - Wszyscy powinniśmy być dumni z pięknego uzdrowiska, które jest chlubą całego Podlasia - podkreśla burmistrz.

Nie wyklucza, że w przyszłości gmina mogłaby się podzielić: - Ale niech to będzie przeprowadzone w sposób ewolucyjny, a nie rewolucyjny. Na gruncie porozumienia społecznego, wypracowanego przez radę miejską .

Gdy burmistrz kończy monolog przed dziennikarzami, mieszkańcy z transparentami nad głowami chodzą po przejściu. - Musimy odzyskać swoją gminę - przekonuje Irena Januszczyk. - Chcemy decydować o sobie. Protestuję dla dobra Grabówki i przyszłych pokoleń

Mieszkańcy przypominają, że burmistrz Supraśla od dawna zapowiadał, że będzie podejmował wszelkie działania, by cofnąć rozporządzenie rządu. Uważają, że przeprowadzany jest zamach na niepodległość lokalną. Są tym bardziej oburzeni, bo dokonuje się go trzy tygodnie przed powstaniem nowej gminy.

- Najwyższy czas, by oderwać się od tej pijawki jaką jest Supraśl. Pora, by poszedł sobie na własny rozrachunek i żył z tego, co sam wypracuje, a nie z nas - unosi się Tadeusz Januszczyk

Co mieszkańcy sądzą o nowych propozycjach burmistrza? - Okrągły stół kiedyś mieliśmy, siedzieliśmy przy nim, ale się rozsechł - podkreśla Piotr Todorczuk.

Dzień drugi

Sobota, 5 grudnia, godz. 14. Tym razem protest mieszkańców Grabówki nie przyciąga żadnego polityka. Dzień wcześniej na blokadzie pojawił się świeżo upieczony poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski. Ale akcentów politycznych nie brakuje, choć Tadeusz Karpowicz apeluje o powstrzymanie się od haseł partyjnych. Przypomina, że od 1999 roku zwolennicy rozdziału spotykali się z przedstawicielami wszystkich opcji.

- Nie używając haseł politycznych pokażemy, że budujemy jedność między mieszkańcami. Bo na tym polega siła samorządu - podkreśla sołtys.

I przypomina słowa, które pod pomnikiem Orła Białego w Supraślu padły 15 sierpnia tego roku. - Radosław Dobrowolski powiedział wtedy, że przegrał bitwę, ale nie wojnę. To my teraz panu burmistrzowi odpowiadamy: My też możemy przegrać tę bitwę, ale nie wojnę.

Na razie protest mieszkańców nie pada na podatny grunt. Politycy opcji rządowej nie są skorzy do posłuchu. - Nie otrzymaliśmy, żadnych sygnałów od obecnych władz. Nasze prośby chyba nie zostały na razie odczytane - wzdycha sołtys.

Dzień trzeci

Niedziela, 6 grudnia. Tym razem bez blokady, ale dzień jest wyjątkowy. Mieszkańcy w skupieniu uczestniczą w niedzielnych mszach. Dziś 42. rocznica pacyfikacji Grabówki przez Służbę Bezpieczeństwa. Wtedy tajniacy najpierw aresztowali trzech mieszkańców, a potem wywieźli do szpitala w Choroszczy księdza Piotra Zabielskiego. Zaplombowali budynek, w którym miał być kościół. Jakby tego było mało, ludzi idących na modlitwę milicja odpędzała strasząc białymi pałami i psami.

Dzień czwarty

Poniedziałek, 7 grudnia. Bez blokady, ale wrze na portalach społecznościowych.

- My mamy argumenty, oni mają władzę. Chyba dlatego nikt z nami nie rozmawia. Żądamy przybycia przedstawiciela rządu, który wysłucha naszych mieszkańców! - przewijają się hasła przez profile internautów z Grabówki, Sowlan, Zaścianek, Henrykowa, Sobolewa

Inny facebookowicz zapewnia: - Od rana jutro ustawię sobie pracę i postaram się przybyć, bo dzisiaj już mi tego chodzenia brakowało. Jutro, godz. 14., rondo Grabówka. To jest coś, co budowaliśmy od lat: więzi społeczne!

Po południu z Warszawy przychodzi pierwszy sygnał wsparcia. Strona samorządowa Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu w opinii do projektu rozporządzenia opowiada się za samodzielnością Grabówki.

Dzień piąty

Wtorek 8 grudnia, godz. 14 mieszkańcy ponownie blokują rondo. I rozdają między sobą opinię Zarządu Związku Gmin Wiejskich RP, który podtrzymuje poparcie dla utworzenia nowej gminy.

- Bardzo nam przykro, że nam poseł Zieliński zgotował takie przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia. A miał to być dla nas najpiękniejszy nowy rok w III RP - mówi Tadeusz Karpowicz. - Popsuł nam humor całkowicie. I dlatego nie odpuścimy, aż rząd wycofa projekt rozporządzenia. Liczymy na rozsądek naszej pani premier, która zapowiedziała, że będzie słuchała głosu mieszkańców. Jesteśmy przekonani, że nas głos do niej dotrze.

Dzień szósty

Środa, 9 grudnia, godz. 14 mieszkańcy spotykają się w tym samym miejscu, co poprzednio. Protest przerywają o 15. 30, gdy dowiadują się o deklaracji wojewody Bohdana Paszkowskiego, że jutro o godz. 10 spotka się z delegacją protestujących mieszkańców pięciu miejscowości. Oni wiążą duże nadzieje z tą rozmową.

- Bez dialogu z nami podjęto kroki w stronę cofnięcia decyzji o powstaniu naszej gminy - przypomina Piotr Todorczuk.

Dzień siódmy

Czwartek, 10 grudnia, godz. 10 rozpoczyna się spotkanie podlaskiego wojewody z protestującymi, w Warszawie obraduje Komisja Wspólna Rządu i Samorządu. Porządek dzienny obejmuje tylko jeden punkt: przygotowany przez MSWIA projekt rozporządzenia Rady Ministrów uchylającego rozporządzenie w sprawie utworzenia gminy Szczawa i gminy Grabówka. W tej ostatniej o mieszkańcy kolejny dzień z rzędu szykują się do rozpoczęcia dwugodzinnej blokady drogi do granicy. Zapowiadają, że nie poddadzą się i walczyć będą do końca. Szczęśliwego dla nich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny