Gloger spakował walizki

To skandal. Z mediów dowiadujemy się, że nasza uczelnia ma zostać przeniesiona do Wołomina. A co będzie z nami? - studenci Wyższej Szkoły Współpracy Międzynarodowej i Regionalnej nie kryją swego oburzenia. - Gdybyśmy wcześniej wiedzieli o przeprowadzce, pewnie poszukalibyśmy sobie innych uczelni.

Boją się kompromitacji?

Bielska alma mater jest już na walizkach. Co było powodem przeprowadzki do Wołomina?
- Chcieliśmy zostawić w Bielsku placówkę kształcącą na odległość, ale nasza kadra podeszła do tego pomysłu sceptycznie - wyjaśnia Stanisław Zagórski, prezes Stowarzyszenia Prasoznawczego Stopka, założyciela uczelni. - Wymagałoby to utrwalania wykładów, a to ułatwiałoby kontrolę ich poziomu. Możliwe, że wykładowcy boją się kompromitacji. Taką formę kształcenia chcemy jednak w przyszłości wprowadzić, nawet kosztem wymiany kadry. W Bielsku proporcje ilości studentów były zwichnięte: było ich po prostu za mało. Co ciekawe, w podwarszawskim Wołominie jest znacznie większe zainteresowanie filologiami: angielską i rosyjską niż w przygranicznym Bielsku!

Wszystko przez Internet

Władze uczelni również postrzegają powód przenosin do Wołomina w problemach przeforsowania pomysłu z Internetem. Poza tym narzekają na złą, a raczej brak współpracy z samorządami.

- Chciałem w Bielsku utrzymać wydział zamiejscowy. Konsultowałem pozytywnie ten pomysł z minister Kudrycką- mówi Leszek Smolak, rektor uczelni. - Jednak nie udało mi się przeforsować pewnych pomysłów, jak choćby nauka przez Internet. A władze Wołomina zadeklarowały większą pomoc uczelni pod warunkiem, że w całości się ona tam przeniesie. Dodatkowo budynek w Bielsku jest remontowany. Nie da się więc prowadzić innych naszych zajęć, np. warsztatów dziennikarskich, którymi wielu młodych ludzi się interesowało.
Najbardziej poszkodowani są studenci. W ubiegłym tygodniu spotkali się z prorektorem uczelni.

- Zapewniałem, że będziemy mogli pozostać w Bielsku, bo będzie realizowany projekt kształcenia na odległość - mówi Radosław Zagórski, prorektor WSWMiR. - Niestety, na ostatnim senacie nasza kadra dydaktyczna, nasi profesorowie wypowiedzieli się jasno przeciw temu projektowi. Uważają, że projekt powinien być odłożony w czasie. W związku z tym, by prowadzić studia, możemy je prowadzić tylko w Wołominie.

Nie uszczęśliwiajmy na siłę

Uczelnia jednak zapewnia studentom z Bielska kontynuację kształcenia. Studenci, którym został jedynie semestr do zakończenia studiów mogą bez problemów przenieść się do Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku. Tam będą mogli realizować program, który był realizowany w WSWMiR.

- Jeśli chodzi o grupy z obecnego pierwszego i drugiego roku, przejście do Wyższej Szkoły Ekonomicznej również jest zapewniona - podkreśla prorektor Zagórski. - To będzie zależało od studentów, czy będą chcieli kontynuować studia na tej uczelni, czy też na innych uczelniach, bo takie możliwości są i takie rozmowy możemy podjąć z władzami tych uczelni. Tak naprawdę wycofujemy się z Bielska, bo władze samorządowe wycofały się z pomocy uczelni. Trzy lata temu to była nasza wspólna inicjatywa. Teraz skończyła się pomoc, i mamy to, co mamy.

- To normalne, że szkoły będą powstawać i znikać. O istnieniu szkół wyższych decydują studenci, tworzący rynek edukacyjny. Sami wiedzą, gdzie chcą studiować, a za nimi idą pieniądze - mówi Sławomir Snarski, starosta bielski. - Trzeba wziąć pod uwagę to, czy bielszczanie nie mają dostępu do edukacji na poziomie wyższym? Myślę, że mają. Nie ma sensu uszczęśliwiać kogoś na siłę.