Na Podlasiu mało kto podejmuje się takiemu wyzwaniu. Do nielicznych należy pan Adam Jurczuk z Istoku (gm. Narew), który dynie o niestandardowych rozmiarach hoduje hobbystycznie już od czterech lat. Tym razem udało mu się wyhodować prawdziwego giganta! Jego dynia osiągnęła wagę 531,5 kg.
Co zrobić by mieć w swoim ogródku takiego olbrzyma? Okazuje się że nie jest to takie łatwe.
- Nie ma na to jakiejś jednoznacznej odpowiedzi. Wpływa na to dużo czynników - przyznaje pan Adam.
Najważniejsze jest odpowiednie nasionko. To, z którego wyrósł podlaski gigant, pochodziło od dyni ważącej aż 700 kg. Ale są też takie, które dochodzą do tony! Przy hodowaniu takiej dyni niezbędne jest też poświęcenie jej odpowiedniej ilości czasu i uwagi.
- Najpierw trzeba odpowiednio przygotować glebę. To ma ogromne znacznie. Należy przy tym pamiętać, że dynia będzie potrzebowała dużo miejsca. Potem musimy dbać o to, by dynia miała ciepło i wystarczająco obficie ją podlewać - mówi pan Adam.
W sobotę (3.10) mieszkaniec Istoku ze swoją dynią pojechał aż pod Łódź. W Kurówku odbywał się Konkurs na Warzywa Giganty. Podlaski olbrzym w kategorii wagowej zajął tam piąte miejsce (zwycięska dynia ważyła 839 kg). Wygrał za to w kategorii "Najładniejsza dynia".
Co teraz stanie się z ponad 500 kilogramowym warzywem? Na pewno nie trafi na talerze.
- Najważniejsze są w niej nasionka. One mają największą wartość. Będę sprzedawał je innym hodowcom. Te dynie nie nadają się do jedzenia. Może i nic by się nie stało gdyby ktoś jej spróbował, ale że przy jej hodowaniu używa się nawozów, lepiej przeznaczyć ją na paszę dla bydła - mówi hodowca.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?