Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria im. Sleńdzińskich. Jerzy Łabanowski (1932-1999). Malarstwo. Nowa przekrojowa wystawa (zdjęcia)

Marta Pietruszko, kurator wystawy
Jerzy Łabanowski - malarstwo
Jerzy Łabanowski - malarstwo Archiwum Galerii im. Sleńdzińskich
W piątek 29 czerwca Galeria im. Sleńdzińskich przy ul. Legionowej 2 przypomni postać Jerzego Łabanowskiego.

Z czarno-białych zdjęć i pożółkłych katalogów trudno wnioskować o uroku, dowcipie, talencie, zwłaszcza w przypadku artysty, który odszedł prawie 20 lat temu. Choć w białostockich zbiorach publicznych i prywatnych zachowało się kilka obrazów Jerzego Łabanowskiego, to wciąż trudnym wyzwaniem pozostaje zmierzenie się z biografią postaci już legendarnej, bohatera licznych, barwnych opowieści artystów zaczynających się od słów: A jak my z Łabanem…

Jerzy Łabanowski był rdzennym białostoczaninem. Urodził się w 1932 roku i dzieciństwo spędził w domu przy ul. Celowniczej. Trudne czasy wojenne i powojenne sprawiły, że Liceum Technik Plastycznych skończył w wieku 21 lat. Mieściło się ono wówczas w Białymstoku przy ul. Kilińskiego, w siedzibie obecnego Muzeum Wojska.

W 1959 r. Jerzy Łabanowski został absolwentem Wydziału Malarstwa Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku. Wśród jego profesorów znaleźli się słynni polscy koloryści: Jan Cybis i Piotr Potworowski. U tego drugiego wykonał pracę dyplomową. Co nie mniej ważne, oprócz dyplomu do Białegostoku przywiózł małżonkę - piękną i utalentowaną poznaniankę Dorotę Schneider, która dla niego zrezygnowała z asystentury na uczelni.

Aby utrzymać rodzinę w latach 60. podejmował się różnych zleceń: pracował jako scenograf w Państwowym Teatrze Lalek Świerszcz w Białymstoku (późniejszy BTL), wraz żoną zajmował się oprawą graficzną kwartalnika, potem miesięcznika „Kontrasty”. Współpracował z Wojewódzkim Zarządem Kin, wykonując wielkoformatowe reklamy filmów dla kin: Ton, Pokój, Syrena oraz Studio (w budynku Klubu Międzynarodowej Prasy i Książki). Na jednym z archiwalnych zdjęć utrwalony został wielki baner wykonany w 1968 r. z okazji Dni Filmu Radzieckiego. Piękna aktorka grająca Annę Kareninę została tam przedstawiona na podobieństwo… żony artysty.

W tym samym czasie Jerzy Łabanowski nie zaniedbywał twórczej kariery. Wystawiał w Białymstoku, ale też brał udział w prestiżowych ogólnopolskich przeglądach artystycznych, np. w słynnej Galerii EL w Elblągu (1965), w III Festiwalu Malarstwa Współczesnego w Szczecinie (1966), lub w III Jesiennych Konfrontacjach - biennale organizowanym w Biurze Wystaw Artystycznych w Rzeszowie (1968). W ten sposób po latach jeden z jego najbardziej udanych obrazów udało się odnaleźć w odległym Muzeum Okręgowym w Rzeszowie.

Z perspektywy czasu wydaje się, że kulminacyjnym punktem jego kariery był udział w X Międzynarodowym Salonie Paris - Sud w Juvisy pod Paryżem. W tym monumentalnym przeglądzie twórców z całego świata Polskę reprezentowało osiemnaście nazwisk, w tym Białystok sześć: Wiesław Jurkowski, Jerzy Lengiewicz, Dorota Łabanowska, Jerzy Łabanowski, Stefan Rybi i Mikołaj Wołkowycki. Otrzymali grupowo złoty medal.

W tym 1966 r. po raz pierwszy został zaproszony na plener malarski w Białowieży - drugą edycję. Plener stał się przełomowym wydarzeniem dla całego białostockiego środowiska plastycznego, włączał je w główny nurt polskiej sztuki poprzez umożliwienie kontaktu z najbardziej cenionymi malarzami. W 1966 r. nasz artysta wykonał trzy niezwykle interesujące oleje łączone kolażem, których powierzchnię dla uzyskania ostatecznego efektu podpalał i gasił. Wśród nich jest Kania, na stałe w zbiorach Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, obecna na niniejszej wystawie. Jak wynika z nazwy, ale też ze wspomnień jego przyjaciela Stefana Rybiego, inspiracją dla tej niezwykłej, nagrodzonej plenerowym medalem pracy był zwykły grzyb jadalny.

Kolejnym rozdziałem twórczości Jerzego Łabanowskiego są białostockie sgraffita. Te trwałe dzieła, pieczołowicie ryte w warstwach wilgotnego tynku, dla większości białostoczan zapewne pozostaną anonimowe. Warto jednak przypomnieć, że w 1973 r., z okazji Dożynek Centralnych Jerzy Łabanowski zaprojektował mozaiki i sgraffita na trzech kamienicach w zachodniej pierzei Rynku Kościuszki pod wspólnym numerem 17. Dekoracja jednej z nich nie zachowała się. Wspólne z żoną opracował sgraffitową elewację powojennego bloku przy Rynku Kościuszki 3, naprzeciw katedry, o motywach militarnych. Zaprojektował też trójbarwne geometryczne sgraffita okazałego budynku przy ul. Sienkiewicza 26 na skrzyżowaniu z aleją Piłsudskiego.

W 1976 r. zaprojektował i wykonał, wspólnie z małżonką, sgraffitowo-malarską dekorację szczytowych ścian dwóch przedwojennych kamienic przy alei 1 Maja, dziś alei Józefa Piłsudskiego 20/1 i 20/3. - na trasie pochodów pierwszomajowych.

Państwo Łabanowscy przyjęli też zamówienie na dekorację malarską głównej auli Akademii Medycznej w Białymstoku. W następstwie trwających jedenaście lat prac projektowych i wykonawczych powstały 32 malowidła na płótnie w manierze barokowej, mieszczące się w górnej partii ścian reprezentacyjnej sali. Zlecenie zostało ukończone w 1990 r.

Choć prace Łabanowskiego na trwałe wpisały się w białostocki pejzaż, dla innych twórców pozostał przede wszystkim przyjacielem i najlepszym kompanem artystycznych biesiad.

W ich opowieściach wielkie uznanie dla jego sprawności rysunkowej przeplata się z zabawnymi anegdotami. Jak ta, kiedy za młodu namalował portret nauczyciela Aleksandra Welsa na sklepieniu kościoła w Trzciannem, wśród tłumu czekających na cudowne rozmnożenie chleba. Albo jak po udanej imprezie przez kilka dni szukał po mieście samochodu, który stał bezpiecznie zaparkowany w jego garażu.

Miejmy nadzieję, że na wernisażu usłyszymy więcej opowieści…

Początek w piątek. o godz. 18. Zaprezentowany zostanie przekrój twórczości Jerzego Łabanowskiego począwszy od lat 60. XX w., skończywszy na pastelach z późnych lat 90. Nie zabraknie bardzo atrakcyjnych wizualnie, w różnej skali, projektów malarskich do głównej auli Uniwersytetu Medycznego. Jako uzupełnienie wystawy przygotowano obszerny katalog, zawierający szczegółową biografię artysty oraz katalog wszystkich prac, do których po latach udało się dotrzeć organizatorom wystawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny