Najpierw bielski zespół zajął wysokie trzecie miejsce w prestiżowym Turnieju Pamięci Tomka Kowalewskiego w Białymstoku, a tydzień później zdobył tylko jeden punkt w rozgrywkach halowych w Mońkach. Trener Tura Grzegorz Szerszenowicz podkreślał jednak, że turnieje halowe trzeba traktować tylko szkoleniowo.
- Drużyny przeze mnie prowadzone zawsze grają w styczniu dużo na hali, bo moim zdaniem jest to najlepsze przetarcie przed sezonem i sposób na wejście w okres przygotowawczy - mówił szkoleniowiec Tura. - Jako jedyni na turnieju w Białymstoku zagraliśmy od początku pressingiem, by zawodnicy odczuli obciążenia, nie zważając na wynik.
Nowi w składzie
I w pierwszym meczu białostockiego turnieju ta taktyka się zemściła.
Tur dał się zaskoczyć późniejszym srebrnym medalistom - Magnatowi Juchnowiec i przegrał 3:4. Później jednak bielszczanie wzięli się za odrabianie strat. Rozbili młody zespół Piasta Białystok 4:0, by potem pokonać bialostockiego Włókniarza 4:1.
W obu meczach z dobrej strony pokazali się testowani zawodnicy Promienia Ełk: Grzegorz Pieczywek i Paweł Łochnicki.
- Chłopcy pokazali, że byliby dużym wzmocnieniem także w kontekście gry na zielonej murawie - mówił po turnieju z uznaniem trener Szerszenowicz.
Karne na medal
Tur zajął jednak drugie miejsce w rozgrywce grupowej, bo chociaż od rywali z Juchnowca miał korzystniejszy bilans bramek, to o słabszej pozycji bielszczan zadecydowała porażka w bezpośrednim starciu.
Bielszczanie zagrali więc w meczu o trzecie miejsce z grającymi na co dzień na hali zawodnikami Heliosa Białystok. Na ten pojedynek wyszli w składzie: Kucharczyk - A. Naumczuk, Łochnicki, Kamil Jakubowski, Klepacki, Pieczywek. Po zaciętej walce w regulaminowym czasie padł bezbramkowy remis, a w serii rzutów karnych lepsi okazali się bielszczanie.
- Tur zaprezentował się z dobrej strony, chociaż od dwóch lat nie brał udziału w naszym turnieju - mówił Leszek Łuckiewicz, organizator turnieju. - Nie zapominamy jednak o tym, że wcześniej bielszczanie byli naszymi triumfatorami.
Znacznie słabiej bielskiej drużynie poszło w minioną niedzielę na turnieju o puchar burmistrza Moniek. Tam Tur spotkał się z rywalami z czwartoligowych boisk. I chociaż w pierwszym meczu nasi piłkarze zdobyli punkt remisując z późniejszym triumfatorem imprezy MKS-em Mielnik (prowadzonym przez bielszczanina Piotra Pawluczuka), to potem przyszły już tylko porażki: z Hetmanem Tykocin, Promieniem Mońki, Olimpią Zambrów i Mazurem Ełk.
Długów już nie ma
Teraz bielszczan czekają zajęcia na własnych obiektach, a potem seria sparingów przygotowujących zespół do rozgrywek IV ligi. W dużej części mecze treningowe będą się odbywały na boiskach ze sztuczną nawierzchnią.
Działacze Tura cały czas chcą walczyć o awans do przyszłorocznej III ligi.
- W zeszłym roku spłaciliśmy ciążące na klubie długi, a nawet zakończyliśmy go na plusie. Nie mamy nadal sponsora strategicznego, ale jest szansa, że kolejne dwie firmy będą nas wspomagać finansowo - mówił Lech Jakubowski, prezes Tura Bielsk Podlaski. - Zeszłoroczny budżet wyniósł nas około 100 tys. zł. Gdyby w tym roku udało nam się pozyskać około 120 tysięcy, moglibyśmy powalczyć o siódme miejsce w IV lidze i awans do zreformowanej III ligi podlasko-mazurskiej.
Aby sprostać tym zadaniom Tur chciałby się wzmocnić dwoma ogranymi zawodnikami, którzy ostatnio występowali w Promieniu Ełk: Pawłem Łochnickim i Grzegorzem Pieczywkiem. Pierwszy z nich to wychowanek Tura, którym jednak interesuje się też III-ligowa Warmia Grajewo.
Wszechstronność atutem
- Gdyby jednak z transferu do Warmii Grajewo nic nie wyszło, to wolałbym grać w Bielsku niż w Płomieniu Ełk - deklarował sam zawodnik.
Pieczywek to z kolei piłkarski obieżyświat, który grał m.in. w Jagiellonii, Hetmanie Białystok, Gwardii Warszawa, Sparcie Augustów czy ŁKS-ie Łomża.
- Bardzo cenię tego piłkarza za wszechstronność. Może być przydatny na wszystkich pozycjach: od obrony po atak - zapewniał trener Szerszenowicz.
Trener Tura liczy też, że do drużyny powrócą byli zawodnicy: Michał Martyniuk i Marek Naumczuk.
- W takim składzie moglibyśmy powalczyć o tę III ligę - mówił Szerszenowicz. - Ale też pod jednym warunkiem: znacznie lepszej frekwencji na treningach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?