Jak już informowaliśmy, poseł Fedorowicz miał wcisnąć przycisk za Dariusza Grabowskiego podczas głosowania nad poprawką dotyczącą zerowego podatku VAT w transporcie. Grabowski w tym czasie uczestniczył w komisji skarbu. - Pan poseł Grabowski od godz. 14 do 15 był na posiedzeniu komisji skarbu. Był nawet wnioskodawcą jednego punktu obrad. Chyba nie miał sobowtóra w komisji finansów - śmieją się w sekretariacie komisji skarbu.
Niech udowodnią!
Poseł Małgorzata Ostrowska (SLD) z komisji skarbu też pamięta, jak tuż przed godz. 15 siedział obok niej Grabowski. - A w dodatku był dość aktywny, więc go zapamiętałam - tłumaczy.
Przypomnijmy, że głosującego na dwie ręce posła Fedorowicza widział Piotr Homa, dziennikarz radiowej "Trójki", który zawiadomił o tym fakcie przewodniczącego komisji Mieczysława Czerniawskiego (SLD).
Wczoraj zapytaliśmy posła Fedorowicza, czy wobec takich dowodów nie czuje się winny?
- Ta sprawa w ogóle mnie nie interesuje. Jeśli marszałek wezwie mnie do siebie, przyjdę, ale na pewno nie zamierzam niczego wyjaśniać. Dziennikarz wygaduje bzdury. Zresztą, proszę bardzo, niech mi to udowodnią, ja spokojnie poczekam - mówi Fedorowicz.
Co sądzi o wydruku, na którym jest głos Grabowskiego? - Ja nie pamiętam, czy Grabowski siedział obok mnie, czy nie. A jeżeli jego nazwisko się pojawiło, to znaczy, że ktoś musiał oddać głos. Ale dlaczego ja? Tam się przecież kręciło mnóstwo osób - twierdzi Fedorowicz.
Raz było podobnie
W marcu ubiegłego roku dwóch posłów SLD - Jan Chaładaj i Stanisław Jarmoliński głosowało za dwóch nieobecnych kolegów - Mieczysława Czerniawskiego (przewodniczącego komisji finansów) i Alfreda Owoca (zostawili swoje karty do głosowania). Wszyscy czterej zostali wyrzuceni z klubu SLD.
- Sprawa Fedorowicza i Grabowskiego to pierwszy przypadek głosowania na dwie ręce w komisji - mówi Stanisław Kostrzewa, szef biura informacyjnego Kancelarii Sejmu. Dodaje, że najczęściej posiedzenia komisji odbywają się w salach, gdzie posłowie głosują przez podniesienie ręki. - Ale akurat komisja finansów zbiera się w sali, gdzie posłowie wciskają guziki - dodaje.
Zdaniem wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin Romana Giertycha, na razie za wcześnie jest mówić o wykluczeniu posła Fedorowicza z klubu.
Jeśli sprawą zajmie się prokuratura i skieruje akt oskarżenia do sądu, posłowi Fedorowiczowi grozi za poświadczenie nieprawdy od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?