Fabryka Ikei w Orli?

Właśnie dlatego inwestycja jest trzymana w tajemnicy. Bo chociaż o samym pomyśle wybudowania fabryki Ikei w Polsce Wschodniej słychać już od kilku miesięcy, jej lokalizacji do tej pory nie podał nikt. Nam udało się to jako pierwszym.

Chodzi o południową część gminy Orla.W Orli już podczas listopadowej sesji rady wójt Piotr Selwesiuk informował radnych  o planach Ikei. Szczegóły inwestycji budzą wrażenie. Sto hektarów powierzchni, 1200 pracowników,  wartość całej fabryki – 200-300 mln euro.

Jeśli się uda, w gminie Orla wyrośnie kompleks zakładów, tworzących w sumie pełny cykl produkcyjny: od tartaku zaczynając, przez zakład płyt wiórowych i zakład płyt HDF, na fabryce mebli kuchennych kończąc. Do tego własna elektrownia na biomasę. Nie ma wątpliwości – to jedna z największych fabryk tego koncernu w Europie.

Jakby tego było mało, Ikea chce otworzyć część fabryki już w 2011 roku, a to oznacza, że robotnicy będą musieli wejść na plac budowy jeszcze w tym roku.

Zakłady miałyby powstać na obecnych gruntach rolnych. Już w listopadzie 2008 r. Ikea miała wstępne oświadczenia o zgodzie na sprzedaż gruntów wszystkich właścicieli nieruchomości na interesującym ją obszarze.

–  Ale ja o żadnym wykupie ziemi nic nie wiem – zastrzega się Piotr Selwesiuk, wójt Orli. – To są głównie tereny prywatne, część należy do Skarbu Państwa, gmina się więc tym nie zajmuje.

Selwesiuk niechętnie mówi o fabryce: – Wiem o trzech lokalizacjach. Ale o ile się orientuję, jeszcze nie zdecydowano, która jest najlepsza.

Dwa inne miejsca to gmina Kleszczele i gmina Milejczyce. Z naszych informacji wynika jednak, że Milejczyce już z tej rozgrywki odpadły. A Kleszczele Ikea zostawia sobie „na zapas”, gdyby w Orli pojawiły się nieprzewidziane przeszkody. Oficjalnie jednak Ikea nie mówi dziś o żadnym miejscu: – Decyzja o lokalizacji fabryki nie została podjęta. Rozważamy Polskę Wschodnią, ale bierzemy pod uwagę wiele miejsc  – wyjaśnia Karolina Horoszczak, rzecznik Ikea Polska.