Kiedy od pierwszej strony thrillera leje się krew - nie jest źle. A Emma Viskic tempa nie zwalnia. Będzie pojawiał się trup za trupem, stare grzechy wyjdą na jaw, nie zabraknie nawet animozji w małżeństwie Aborygenki z białym mężczyzną ze znacznym niedosłuchem. I to właśnie fakt niepełnosprawności Emma Viskic "ogrywa" w książce perfekcyjnie. Pozwala czytelnikowi nie tylko zagłębić się w świat skorumpowanych glin, uciekać przed zdradzieckimi przyjaciółmi i przede wszystkim policyjną mafią, która nie waha się mordować, ale też poznać świat wewnętrzny niesłyszących, czy słabo słyszących. Brawo.
A intryga? Jak intryga. Ponieważ w kryminałach wszystko już było, właściwie chcemy tylko wiedzieć kto jest skorumpowanym gliną, a kto stróżem prawa. A że przy okazji Emma Viskic skąpie nas we krwi - czytaliśmy na własne życzenia. Dobre tłumaczenie Jana Kabata tylko podkręca wartką akcję i narrację. Do przeczytania w jeden dłuższy wieczór.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?