Grupa 16 elektroradiologów, z 55 zatrudnionych w USK, przebywa na zwolnieniach lekarskich. Na L4 poszli, ale nie ma być to forma protestu.
- My nie strajkujemy. Po prostu zachorowaliśmy, jesteśmy zmęczeni - przekonuje Andrzej Naliwajko, technik radiologi i przedstawiciel zarządu Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii przy USK. - Dlaczego? Zdarzały mi się sytuacje, gdy byłem jedynym technikiem na cały szpital USK. Obsługiwałem wszystkie oddziały. Wtedy przykładowo dzwonią do mnie z kliniki neonatologii, że potrzebne jest zdjęcie noworodka. Biegnę tam, wracam i już mam kolejkę pacjentów z SOR-u. W tym momencie odbieram telefon z kardiochirurgii, bo na stole czeka pacjent po operacji na otwartej klatce i potrzebne jest prześwietlenie. Za taką pracę otrzymuję później wynagrodzenie, 2600 zł. Dużo? - pyta retorycznie Naliwajko.
W związku z brakiem rozwiązań dotyczących wynagrodzeń oraz warunków pracy, białostoccy elektroradiolodzy od ubiegłego roku trwają w sporze zbiorowym z dyrekcją. Dotychczas wszelkie rozmowy, mające na celu wypracowanie kompromisu, nie przyniosły rezultatu.
- Przedwczoraj od organizacji związkowej wpłynęło żądanie podniesienia pensji do wartości 5600 zł brutto. Szpital w chwili obecnej opracowuje strategię funkcjonowania z obniżonymi możliwościami kadrowymi - poinformowała Katarzyna Malinowska Olczyk z USK
Pacjenci, którzy trafią na SOR muszą się liczyć z wydłużonym czasem oczekiwania na badanie lub w przypadku problemów z zabezpieczeniem właściwej opieki radiologicznej mogą być odsyłani na badania do innych białostockich szpitali. Przepraszamy pacjentów za zaistniałą sytuację - dodaje rzeczniczka
Poinformowała również. że w USK średnia pensja technika elektroradiologii w styczniu wyniosła 4098,59 zł brutto. Jednak według związków zawodowych jest to liczba nieoddająca faktycznej sytuacji finansowej specjalistów od RTG. Szczególnie, że część osób pracuje na kontraktach, dużo zależy również od tego jaki oddział się obsługuje. W rezultacie są technicy, którzy zarabiają np. 45 zł na godzinę, co daje miesięczną pensję w wysokości ok. 7-8 tys. zł. Podczas gdy inni miesięcznie otrzymują 1900 zł na rękę.
Czujemy się najbardziej niewidzialną, niedocenianą grupą zawodową
- Znaczna część techników elektroradiologii zarabia mniej niż osoby pracujące na kasie w Biedronce i tyle samo co np. recepcjoniści w szpitalu. Nasze rozgoryczenie sięgnęło zenitu, gdy w styczniu nie otrzymaliśmy nawet minimalnej podwyżki. To musi się zmienić - podkreśla Naliwajko.
Zobacz też: 23 stycznia - Uniwersytecki Szpital Kliniczny. 29 lekarzy złożyło wypowiedzenia! Są zmęczeni pracą w USK
Wkrótce wrócimy do tematu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?