Za Michałowem, w kierunku Jałówki powstało dzikie wysypisko - skarży się Konstanty Czega, właściciel działki nad zalewem Siemianówka. - Ludzie, którzy przyjeżdżają nad wodę w szczycie letniego sezonu, wyrzucają w to miejsce śmieci z przyzwyczajenia, bo przez dziesięć lat stały tam dwa kontenery, które zabrano w ubiegłym roku. Teraz psy, koty i lisy roznoszą odpady po całej okolicy. Wygląda to okropnie - narzeka.
Z podobną skargą zwrócił się do nas pan Gawryłowicz. Nasz Czytelnik denerwuje się, że z okna swojego domku, gdzie wypoczywa latem zamiast pięknych krajobrazów widzi rosnącą górę śmieci.
W sąsiedztwie hałdy śmieci znajdują się działki rolne, altanki, domki letniskowe oraz łowisko Bachury, które - jak czytamy na stronie internetowej - szczyci się mianem jednego z najatrakcyjniejszych akwenów w Polsce oraz infrastrukturą i wyposażeniem odpowiadającym najwyższym standardom.
- Zgłaszałem władzom problem, ale jak dotąd nikt nie posprzątał śmieci. Góra odpadów rośnie w zastraszającym tempie. W interesie gminy jest dbanie o czystość i porządek - uważa pan Konstanty.
Urzędnicy z Michałowa przyznają, że dotarły do nich informacje na temat nielegalnego wysypiska. - Kontenery zabrano w ramach oszczędności, bo ludzie z miasta zwozili tam nieczystości. Urząd zlecił już policji, by dopilnowała, kto wyrzuca odpady. Wkrótce teren zostanie posprzątany - zapewnia Eugeniusz Załęski, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Michałowie. - Postawiliśmy tam tabliczki z zakazem wyrzucania śmieci, ale po dwóch dniach ktoś je zniszczył. Teren zostanie ponownie oznakowany. Zamontujemy tam też kamery. Mamy nadzieję, że to odstraszy śmiecących - liczy Załęski. - Za zwożenie śmieci na nielegalne wysypisko grozi kara minimum 500 złotych.
Każdy właściciel nieruchomości zobowiązany jest do podpisania umowy na wywożeniu nieczystości, ale nie zawsze zgłasza się do urzędu miejskiego w Michałowie.
- 80 proc. ludzi ma podpisaną umowę na kontenery. Także letnicy powinni mieć taką umowę na okres przebywania nad wodą - podkreśla Elżbieta Rosińska, kierowniczka referatu inwestycyjno-geodezyjnego Urzędu Miejskiego w Michałowie. - Chcemy zapobiec powstawaniu nielegalnych śmietnisk, dlatego w przyszłym tygodniu zaczną się kontrole. Ci, którzy nie mają podpisanych umów, prawdopodobnie wyrzucają śmieci do lasu albo w takie właśnie miejsca, jak to nad Siemianówką. Kiedy ja jadę nad rzekę, zawsze zabieram ze sobą reklamówkę, do której wrzucam śmieci, a potem pozbywam się ich w miejscu do tego przeznaczonym. Nie rozumiem ludzi, którzy postępują inaczej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?