Tego zdania są bibliotekarki ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Białymstoku - miłośniczki twórczości Małgorzaty Strzałkowskiej.
- Jest jedną z najciekawszych, moim zdaniem, autorek. Jej książki można kupować w ciemno. Bywają cudowne lub ciut gorsze, ale nigdy nie trafiłam na kiepski utwór - uważa Barbara Wysocka. - Zaczęło się od "Zbzikowanych wierszyków łamiących języki". Książka spodobała mi się bardzo. I to zarówno tekst, jak i ilustracje Piotra Nagina. Wiersze kipią od pomysłów, a wpadają w ucho jak wiersze Brzechwy czy Tuwima.
Stąd narodził się pomysł, by w szkolnej bibliotece przeprowadzić konkurs związany z twórczością Małgorzaty Strzałkowskiej. Wzięli w nim udział uczniowie klas III i IV. Znalazło się 11 chętnych do zmierzenia się z wierszykami pełnymi językowych łamańców. Występy dzieci oceniało jury, w którym oprócz wicedyrektorki szkoły i polonistki znalazła się także pani logopeda.
Najlepszymi "łamaczami języka" zostały Zofia Paszkiewicz z kl. IIIb oraz Julia Okulczyk z kl. IVa. Drugie miejsce zajęły z kolei Aleksandra Krupicz z kl. IIIa oraz Karolina Zalewska z klasy IVa, na trzecim zaś uplasowali się Amelia Barszczewska z klasy IIIa, Kamil Truchel z klasy IVa oraz Julia Czarniecka z klasy IVb.
- Warto poczytać wiersze Małgorzaty Strzałkowskiej, by odświeżyć język i pokazać dziecku, że można mówić inaczej, że w polszczyźnie jest wiele ciekawych wyrazów - przekonuje Jolanta Kosobko, także bibliotekarka. - Te wiersze grają, śpiewają i mruczą. Słychać w nich nocne trzaski i piski, szumy i szepty. To doskonały przykład dobrej poezji dla dzieci i tego, jak świetnie można się bawić językiem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?