Dworzec PKP w Łapach. W tym roku remont się nie zacznie

Długo oczekiwany remont łapskiego dworca miał się rozpocząć w tym roku. Plany zakładały ocieplenie zewnętrznych elewacji budynku, wymianę dachu oraz okien. W środku budynek też miał się zmienić nie do poznania. Na parterze znajdowałby się hol z kasami biletowymi, a na piętrze hostel. Mogłoby w nim przenocować i wypocząć 45 podróżnych. Dworzec po remoncie byłby też dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Inwestycja miałaby kosztować od siedmiu do dziesięciu milionów złotych. Kolej nie ma takich pieniędzy i dlatego starała się o dofinansowanie z Ministerstwa Infrastruktury. Już wiadomo, że resort się na to nie zgodził.

- Dworzec w Łapach nie będzie w tym roku remontowany - mówi wprost Barbara Leszczyńska z zespołu prasowego PKP.
Dodaje, że kolej nie może się starać o unijne fundusze. Łapski dworzec nie jest zbyt dużym obiektem, a tym bardziej zabytkiem.

- Inwestycja zostanie przesunięta na później. Będziemy szukali pieniędzy gdzie indziej - mówi rzeczniczka. I podkreśla: - Łapski dworzec wymaga remontu. Ponadto znajduje się na dosyć uczęszczanej trasie.

Barbara Leszczyńska tłumaczy też, że gmina Łapy może starać się o przejęcie dworca. Jeśli PKP ma wobec samorządu zaległości podatkowe, to może on przejąć budynek za symboliczną złotówkę. Jeśli nie - to w normalnej procedurze przetargowej.

Według Mariana Olechnowicza, rzecznika łapskiego magistratu, takie rozwiązanie nie jest brane pod uwagę.

- Gmina jest teraz w bardzo trudnej sytuacji finansowej - tłumaczy. - PKP nie ma też żadnych zaległości finansowych wobec gminy. W obecnej sytuacji nie możemy przystąpić do przetargu na kupno budynku dworca. Jak się dowiedzieliśmy, dyrekcja PKP rozważa wersję remontu, ale mniej kosztowną od założonej.