Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugi oddech życia

Marta Chmielińska
Elżbieta Laprus
Elżbieta Laprus
Sami swoi. O sobie opowiada Elżbieta Laprus

Sylwetka

Sylwetka

Elżbieta Laprus - urodziła się w Białowieży. Po ukończeniu Liceum Ekonomicznego w Bielsku Podlaskim doszła w zawodzie do stanowiska głównej księgowej i… postanowiła zmienić zawód. Podjęła studia na Wydziale Humanistycznym Filii UW w Białymstoku w zakresie
Filologii Polskiej. Pasję z dzieciństwa realizowała ponad 22 lata.Ukończyła Studium Podyplomowe Filologii Polskiej na UW. Uzyskała miano nauczyciela dyplomowanego, jest też egzaminatorem okręgowej komisji egzaminacyjnej. Z pracy pedagogicznej odeszła w czerwcu 2006 roku. Przyczyniła się do założenia i redaguje gazetę parafialną Posłaniec Miłości. Czynnie uczestniczy w życiu kulturalnym Białowieży.

Historia, którą pamiętam...
Kilka lat wstecz fascynowały mnie podróże. Miałam szczęście zwiedzić te kraje, które sobie wymarzyłam. Różne były zderzenia marzeń z rzeczywistością. W Londynie nie znalazłam osławionej mgły. Francję pokochałam natychmiast, Paryż urzeka mnie do dziś, a w Luwrze mogłabym przebywać godzinami. W pamięci przewija się wiele wspomnień, wiele obrazów: miasta Hiszpanii, starożytne budowle Grecji, Włochy i niezapomniane audiencje z papieżem. Jednego wyjazdu nie zapomnę do końca życia i tam chciałabym wrócić. Była to Ziemia Święta - Jerozolima, Betlejem, Nazaret, Kana Galilejska, Samaria, Góra Tabor... Z tamtej podróży zachowuje się pamięć o zupełnie innych doznaniach. Tam się myśli o swoim życiu i o swojej wierze, którą się umacnia. Miałam ogromne szczęście pozostać z grupą pielgrzymów na nocne czuwanie w Bazylice Bożego Grobu w Jerozolimie. Bardzo rzadko wydawane są takie zezwolenia, ponieważ Bazylika jest od zewnątrz zamykana na klucze przez kilka osób. Mogliśmy godzinami kontemplować wnętrze Bożego Grobu i dotknąć wierzchołka Golgoty (Bazylika jest nadbudowana nad Golgotą, w górnym ołtarzu jest niewielki otwór, przez który wierni mogą się do Skały zbliżyć). Od godziny 24. w świątyni zaczynają się modlitwy przy ołtarzach. Tę pielgrzymkę i to czuwanie uznaję za najważniejsze wydarzenie w moim życiu, szczególnie duchowym.

Co mi przeszkadza, drażni mnie...
Nauczyłam się mówić prawdę ,,bez światłocienia" i ,,drugiego dna". Uważam, że tak jest uczciwie, dlatego z trudem znoszę tchórzostwo w wyrażaniu własnego zdania i postawie wobec sytuacji wyraźnie nieetycznej. Bułhakow w ,,Mistrzu i Małgorzacie" napisał ,,Tchórzostwo... jest ułomnością najstraszliwszą".

Ulubiony film...
Nie da się nasycić jednym filmem. Przeżywałam fascynacje kolejne i z dużego zestawu wymieniłabym Kieślowskiego ,"Trzy kolory. Niebieski ", bardzo polskiego i ciepłego w wyrazie "Pana Tadeusza", ,,Quo-vadis". Bardzo wysoko oceniam ,,Pasję". Chrześcijanin oglądający i przeżywający ten film nabiera dystansu do własnych cierpień, uczy się pokory i głęboko wnika w istotę wiary. Czekam na kolejne wspaniałe filmy, cichutko licząc na współczesne ,,Przeminęło z wiatrem".

Ulubiona książka...
Doskonale odbieram Antoine de Saint - Exuperyego. Szanuję ,,Ziemię, planetę ludzi" ze względu na sentencje, które znam i cytuję, w rodzaju ;,,Nie można sobie kupić starych przyjaźni". Dobrze się czyta ,,Mistrza i Małgorzatę" M. Bułhakowa, szczególnie rozdziały z Jeszuą Ha - Nocri, który powiada: ,,Na świecie nie ma ludzi złych, są tylko nieszczęśliwi". Moje ulubione książki przychodziły wraz z dorastaniem i tak od ,,Wielkiej, większej i największej" Broszkiewicza do obecnie często otwieranej Tomasza Kempisa ,,O naśladowaniu Chrystusa", przychodził proces rozeznania. Studiowanie polonistyki daje nieprzebrane możliwości zagłębiania się w literaturze, dlatego też jest mi trudno wybrać, ponieważ wiele jest wartościowych książek. Chętnie na przykład wracam do ,,Strumieni wody żywej" Jacquesa Philippe'a. Autora poznałam podczas wyjazdu do Francji i słuchałam jego wykładów w Lisieux.

Muzyka, którą lubię...
Muzyka romantyczna miała wyrażać to, czego nie dało się wyrazić słowami, stąd Beethoven, Chopin, ale też Niemen śpiewający Norwida. Najbardziej lubię operę ,,Poławiacze pereł" G. Bizeta ze słynną ,,Arią Nubira" Z piosenek najchętniej słucham Edyty Geppert ,,Zamiast", Jacka Kaczmarskiego ,,Murów", Bułata Okudżawy ,,Modlitwy", a ostatnio utworów skomponowanych przez Piotra Rubika.

Ulubiona potrawa...
Lubię eksperymentować w kuchni, jednak na pierwszym miejscu stawiam potrawy regionalne. Ulubiona jest na pewno świeżutka, chrupiąca kiszka ziemniaczana, a zaraz po niej kaczka nadziewana jabłkami z sosem wiśniowym.

Co mnie bawi...
Przez wiele lat humor zeszytów szkolnych. Lubię dobry kabaret, szopki polityczne, celny dowcip. W literaturze utwory Gombrowicza , Fredry, Mrożka.

Mój największy nałóg...
Kawa i słodycze. O ile nad ilością wypijanych filiżanek kawy już zapanowałam, o tyle słodycze pochłaniam nadal. Taka np. chałwa z bakaliami, ambrozja czy faworki … czyż to nie pyszne!

Moja największa zaleta...
Jestem dobrym organizatorem. Udało mi się np. szczęśliwie wyjechać z młodzieżą za granicę: do Hiszpanii, Włoch czy Londynu. Na organizację rozlicznych imprez i konkursów pozyskiwałam pieniądze z zewnątrz.

Moja największa wada...
Oceniam szybko, krytycznie i ostro. Pracuję nad większą tolerancyjnością.

Najchętniej wydaję pieniądze na...
Dobrze jest mieć wygodnie urządzony dom. To pragnienie pochłonęło w ostatnim czasie sporą część moich funduszy. Lubię też, jak każda kobieta, stroje i dobre perfumy. Chętnie kupuję książki i psie niezbędniki mojemu berneń-czykowi.

Gdy byłam mała chciałam być...
Chciałam grać na pianinie, malować obrazy i mówić po francusku. Grać już nie będę. Malowałam i bardzo chcę do tego wrócić, francuski odrobinę znam. Pamiętam, że kiedy wracałam ze szkoły - bawiłam się dziennikiem lekcyjnym, więc mam wrażenie, że moja praca nauczyciela języka polskiego, to było wypełnienie przeznaczonej roli życiowej. Bardzo dobrze czułam się w tym zawodzie, lubiłam uczyć i lubiłam młodzież.

Znak zodiaku...
Rak, ale bliżej lwa. Horoskopy nie wyznaczają mi drogi, traktuję je z ,,przymrużeniem oka".

Moje motto...
,,Człowiek jest tyle wart, ile dobrego zrobił drugiemu człowiekowi". To motto towarzyszy mi od wielu, wielu lat. Staram się być wierna tej myśli w pracy i życiu.

Nie wierzę...
... że ciemność kiedykolwiek pokona światło…

Gdybym nie była sobą, kim chciałabym być...
To dziwne, ale kiedy człowiek czuje się w życiu na swoim miejscu nie odczuwa przemożnego pragnienia bycia kimś innym. Myślę, że rozpoczął się teraz czas na dopełnienie mojej drogi życiowej. Na razie cieszę się z tego, co mam. Leopold Staff tak pięknie napisał: ,,Miedzy wzniesioną dłonią a owocem drzew śpi szczęście…". Ja jeszcze nie zrealizowałam do końca siebie i swoich marzeń.

Najważniejszy dzień w moim życiu...
,,Najpiękniejsze są tylko te dni, których jeszcze nie znamy." Czekam na ten dzień z nadzieją, że w ogóle nastąpi. Pięknych i ważnych dni było wiele w moim życiu, jednego wyróżnić się nie da.

Największy wynalazek ludzkości
Jako polonistka powiem, że wynalazek druku, ale jako człowiek, doświadczony śmiercią rodziców, uważam, że wszelkie odkrycia w dziedzinie medycyny, a szczególnie tak oczekiwane prace nad lekiem zapobiegającym nowotworom uznam za największy wynalazek. Można mieć wszystkie osiągnięcia techniki w zasięgu ręki, ale kiedy człowiek dowiaduje się o nieuleczalnej chorobie, zmieniają mu się kategorie wartości. Oddech życia wypełniają wtedy miłość, pokora, wybaczenie i modlitwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny