Kurier Poranny: Jakie przeszczepy wykonuje się w Białymstoku?
Dr Marek Skiba, regionalny koordynatorr ds. transplantacji: Tylko i wyłącznie przeszczepy nerki. I tylko w Klinice Chirurgii Naczyń i Transplantacji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. To jedyny regionalny ośrodek, który w ogóle zajmuje się przeszczepami.
Dlaczego nerki należy przeszczepiać?
Nie tylko nerki. Wszystkie narządy, które są w skrajnej niewydolności, powinny być zamienione - nazwijmy to tak - na narządy wydolne.
Ile przeszczepów robi się w Białymstoku?
Globalnie - bardzo niewiele.
Nie mamy możliwości?
Zespół kliniki chirurgii naczyń transplantacji oczywiście musi wykonywać również inne prace, więc codziennie robić tego nie może. Nie idźmy w demagogię, że możemy przeszczepić tysiąc nerek. Nie, to nie tak. Ale nasze możliwości organizacyjne oscylują w granicach 50, może więcej przeszczepionych nerek rocznie. I myślę, że tak jest, jeśli chodzi o potencjał donacyjny. Przeszczepów jest jednak oczywiście o wiele mniej. W zeszłym roku przeszczepiliśmy 17 nerek, czyli jedną trzecią czy nawet jedną czwartą tego, co możemy.
Dlaczego tak mało?
Już wielokrotnie o tym mówiłem - to wynika z opieszałości naszej, lekarzy. To środowisko medyczne ma propagować ideę transplantacji, być szczególnie uwrażliwione na przypadki, kiedy mamy do czynienia z podejrzeniem śmierci mózgowej. Zlekceważenie takiego sygnału, kiedy mamy pacjenta z ciężkim uszkodzeniem mózgu i nie myślimy o tym, że może on być potencjalnym dawcą czy dawcą rzeczywistym w konsekwencji - to zaprzepaszczenie możliwości uratowania życia ludzkiego bądź podniesienia jego jakości na zupełnie inny poziom.
Czas tu odgrywa wielką rolę...
O takich przypadkach trzeba informować już przy wczesnych objawach śmierci mózgowej. Mając swoje własne doświadczenie w tym względzie każdy z nas, lekarzy, może ocenić prawdopodobieństwo, czy ta śmierć mózgowa nastąpi, czy nie. Przedłużanie diagnostyki śmierci mózgu powoduje utratę narządów do przeszczepienia. Bo nie możemy przeszczepić wątpliwej jakości narządu - czyli na granicy wydolności - osobie, która ma ten narząd niewydolny. Bo to wiąże się ze śmiercią biorcy.
Rola lekarzy to jedno. Ale na przeszczep nie zawsze zgadza się rodzina zmarłego.
W Polsce mamy do czynienia ze zgodą tzw. domniemaną. Jeśli nie ma zastrzeżenia na piśmie w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów, nie ma oświadczenia podpisanego przez osobę w obecności dwóch świadków - to w zasadzie nie ma takiego sprzeciwu. Każdego w momencie jego śmierci mózgowej możemy traktować jako potencjalnego dawcę. Bo to nie rodzina wyraża zgodę. Zgodę wyraża osoba zainteresowana. W świetle prawa zwłoki bliskiego nie są własnością rodziny. Każdy ma prawo wyrazić zdanie jeśli chodzi o jego osobę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?