Dotacje unijne. Prezes PARP w BCC o pieniądzach dla Podlasia.

Gościła wczoraj na spotkaniu Loży Białostockiej BCC. – Za to reszta, to już projekty skierowane do przedsiębiorców.

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości działa już 10 lat. Zajmuje się przede wszystkim podziałem unijnych pieniędzy, m.in. dla przedsiębiorców.

Pieniądze są do wzięcia jeszcze w tym roku. Tym bardziej, że z niektórych możliwości podlascy przedsiębiorcy korzystali w bardzo małym stopniu.

– Chociażby z programu wspierania działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej jest już w całej Polsce ponad tysiąc projektów. Na Podlasiu jest ich zaledwie 20 – mówi prezes PARP.

Ten program jest skierowany do młodych przedsiębiorców, których firmy istnieją nie dłużej niż rok. Dofinansowanie można dostać na stworzenie e-usługi, czyli usługi wykonywanej na odległość, poprzez wykorzystanie ogólnie dostępnych łączy.

Warto też – choć jest to dość skomplikowane i pracochłonne – korzystać z programu „Paszport do eksportu”. Tu pieniądze z dotacji mają pomóc przedsiębiorcom zwiększyć poziom eksportu w porównaniu do całkowitej sprzedaży, nawiązać dodatkowe kontakty z zagranicznymi partnerami oraz zwiększyć rozpoznawalność marek formowych i handlowych na rynkach zagranicznych. O wsparcie mogą się ubiegać mikro, mali lub średni przedsiębiorcy.

Zobacz: Dotacje unijne. Prowizorium w UE może opóźnić wypłaty.

Najpierw należy napisać wniosek o wsparcie przy pisaniu planu rozwoju. A dofinansowanie nie może przekroczyć 10 tys. zł. Natomiast później, na wdrożenie tego planu można już dostać nawet 200 tys. zł.

Co ważne, PARP pomaga nie tylko finansowo. Przedsiębiorcy mogą tu liczyć również na poradę.

– Na przykład właśnie przy opracowywaniu planu eksportu, przy promowaniu marek – mówi Tomasz Czerwoniak z PARP, który również uczestniczył we wczorajszym spotkaniu. – Bo zdarza się na przykład, że logo, znak firmowy czy hasło, które w krajach europejskich nikogo nie rażą, w innych kręgach kulturowych mogą nie być dobrze odebrane. I kampania pada.